[322] Recenzja: Ocalało tylko serce – Klaudia Bianek



„Niemal usłyszałam trzask pękającego serca. Mojego serca.”, czyli młodzieżówka z rodzimego podwórka.

Ocalało tylko serce to moje pierwsze spotkanie z twórczością Klaudii Bianek. Książki typy young adults czytam chętnie pomiędzy bardziej wymagającymi pozycjami i aby odpocząć od kryminałów i thrillerów.


Klara to dziewczyna potrafiąca zauroczyć niejednego chłopaka: bystra, piękna, niebojąca się czerpać z życia garściami, a jednocześnie bardzo niepewna siebie. Jest zagubiona i stoi na życiowym rozdrożu, zastanawiając się, czy prawdziwa miłość istnieje i czy kiedykolwiek uda jej się odnaleźć prawdziwe uczucie. Niespodziewanie spotyka kogoś, kto wywróci cały jej świat do góry nogami.

Aleksander jest prawdziwym bohaterem, który ocalił niejedno życie, przy okazji narażając swoje własne. Uważany za tajemniczego i aroganckiego, ukrywa przed wszystkimi swoją historię, nie mając nadziei na lepsze jutro. Nie spodziewa się, że na świecie jest jeszcze ktoś, kto może pokochać go takim, jakim jest. Każdej nocy zadaje sobie pytanie: czy było warto? I doskonale wie, że tak.
Czy bolesne wspomnienia pozwolą Aleksandrowi powrócić do normalnego życia? Czy Klara odkryje, co tak naprawdę wydarzyło się w jego życiu i przebije się przez mur, który zbudował wokół swojego serca? Czy oboje mają szansę na ocalenie?

Książki Bianek zbierają naprawdę dobre recenzje, dlatego postanowiłam dać szansę Ocalało tylko serce. Historia ta jest przewidywalna, ale mimo to naprawdę dobrze się ją czyta. Owszem, jest kilka nieścisłości, ale można przymknąć na to oko. Główna bohaterka jest trochę nijaka. Możemy to zauważyć dzięki kontrastom – Miriam, współlokatorka, która lubi się wtrącać czy też Dagmara, przyjaciółka, która nie da sobie w kaszę dmuchać. Obie są czasami aż za bardzo przerysowane i Klara wypada przy nich blado.



Sam wątek niepełnosprawności Aleksandra mógłby być bardziej rozbudowany. Jak w praktycznie każdej młodzieżówce mamy tutaj rozwijający się romans pomiędzy dwójką tak różnych bohaterów. Coś, co mnie bardzo raziło to, stosunek psychoterapeuty do pacjenta. Gdyby ktoś mnie tak traktował, wyszłabym jak najszybciej z tego gabinetu i poszukała innego lekarza. Nie wiem, czy to było umyślne, czy też może autorka trochę nie bardzo wiedziała jak przedstawić terapię.


Ogólnie książkę czyta się szybko. Autorka ma lekki i zgrabny styl. Umie opisywać emocje, jakie towarzyszą bohaterom. Ocalało tylko serce to idealna lektura na relaks. Do przeczytania w jeden wieczór. Przyjemna i przewidywalna historia jakich wiele, ale na pewno spodoba się fanom romansów i młodzieżówek.


Ilość stron: 384
Wydawnictwo: We need YA

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu We need Ya ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X