[329] Recenzja: Harmonia zbrodni – Aleksandra Marinina

„Gdy będzie zdrowie, reszta się ułoży. Tak czy owak, trzeba pamiętać, że to, co nas spotyka, jest straszne i trudne tylko za pierwszym razem. Później uczymy się jak sobie z tym radzić.”, czyli Anastazja Kamieńska ponownie w akcji.

Harmonia zbrodni to już dwudziesty tom z cyklu o Anastazji Kamieńskiej. Nie czytałam wszystkich – jak na razie za mną Niebezpieczna sekwencja, Sprawiedliwy oprawca, Śmierć nadeszła wczoraj, Wieczny odpoczynek, ale mimo wszystko nie miałam problemów w rozumieniu akcji.

W eksplozji samochodu ginie właścicielka biura podróży, Elena Dudariewa. W toku śledztwa udaje się dotrzeć do dziewiętnastoletniego chłopaka, który tuż przed wybuchem rozmawiał z jej zabójcą.
Artiom nie może jednak opisać wyglądu mordercy. Cierpi na nieuleczalną chorobę oczu i niemal nic nie widzi. Potrafi za to rozpoznać jego głos i muzykę, której słuchał zamachowiec. Kamieńska staje przed dylematem i zostaje zmuszona do podjęcia trudnej decyzji – czy powinna angażować niepełnosprawnego chłopaka w poszukiwanie mordercy i tym samym narażać jego życie?



Lubię kryminały z tej serii i zawsze z przyjemnością sięgam po kolejne tomy. Mogę śmiało powiedzieć, że są to klasyczne kryminały. Niestety w Polsce nie są one wydawane po kolei, dlatego nie ma szans być na bieżąco. Język jest lekki, a rosyjskie nazwy i nazwiska raczej nie będą stwarzać większych problemów.

Dobrze zbudowany kryminał, który krok po kroku prowadzi do sprawcy (tutaj niestety już dosyć wcześnie odkryłam mordercę, ale nie odebrało mi to przyjemności z czytania). Historia jest naprawdę wciągająca i nie sposób się od niej oderwać. Trzyma w napięciu od pierwszej strony. Różnorodni bohaterowie i ich historie nadają autentyczności tej opowieści. Sporo dialogów i ciekawe opisy sprawiają, czytanie nie dłuży się, a wręcz przeciwnie idzie bardzo szybko i płynnie. Fani tego cyklu nie będą rozczarowani.


Nie ma tutaj wiele brutalności, krwi czy też przestępstw, ale za skupiamy się na samych bohaterach. Na ich psychice, na wyborach jakie podejmują, co sprawia, że tak się zachowują. Portrety psychologiczne tych postaci są dopracowane w nawet najmniejszym szczególe. Natomiast główna bohaterka nie irytuje i naprawdę kibicuje się jej. Harmonia zbrodni w niczym nie ustępuje poprzednim tomom na pewno przeczytam następne. Marinina słusznie jest nazywana carycą rosyjskiego kryminału.



Ilość stron: 368
Wydawnictwo: Czwarta Strona

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona :) 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X