[350] Recenzja: Zaginiona – Piotr Kościelny


„Wziął ze stolika strzykawkę i pociągnął tłok. Strzykawka wypełniła się powietrzem. Z uśmiechem wbił igłę w żyłę kobiety. Upajał się tą chwilą. Wiedział, że staruszka umrze w ciągu kilku minut.”, czyli powrót Piotra Kościelnego.


Zwierzem wszyscy się zachwycali. Ja nie czytałam poprzedniej książki Piotra Kościelnego, ale po tak wielu pozytywnych recenzjach postanowiłam sięgnąć po Zaginioną, oczekując, że mnie zachwyci.


Drobna sprzeczka narzeczonych zamienia się w burzliwą awanturę. Krzysztof wybiega z domu i… rano budzi się w swoim aucie w nieznanej okolicy. Nie pamięta wydarzeń poprzedniej nocy. Agnieszka natomiast, zdenerwowana reakcją swojego chłopaka, wychodzi o świcie na spacer po lesie. Nie ma pojęcia, że jest obserwowana przez psychopatę…

Kiedy zaniepokojony Krzysztof zgłasza policji zaginięcie Agnieszki, niespodziewanie staje się podejrzanym o jej zamordowanie. Trafia do aresztu, gdzie współosadzeni urządzają mu istne piekło.
Nikt nie wierzy w wyjaśnienia chłopaka, nikt nawet nie sprawdza innych tropów. Nikt poza zesłanym karnie na prowincjonalny posterunek komisarzem Tomaszem Świderskim. Sprawa zaginionej dziewczyny to dla niego szansa na rehabilitację i dźwignięcie się z dna, którego sięgnął kilka lat wcześniej. Rusza więc śladem psychopatycznego porywacza i okrutnego mordercy kobiet.
Czy zdąży, zanim potwór znów postanowi zabić?


Niestety, chyba troszeczkę się przeliczyłam. Nastawiałam się na historię, która na długo zapadnie mi w pamięć, a tymczasem dostałam coś, czego pełno jest na rynku. Historia sama w sobie jest dosyć ciekawa, ale zabrakło mi czegoś, co by mnie do niej przyciągało. Przez połowę książki byłam naprawdę rozczarowana, dopiero pod koniec zaczęło się coś dziać. Wreszcie można było poczuć emocje i czymś się zachwycić. Autor świetnie oddał to, jak łatwo i szybko można zniszczyć komuś życie.


Zaginiona to historia przewidywalna zawierająca wiele wątków, które tylko miały na celu zapełnienie luk. Momentami strasznie mi się dłużyła (szczególnie na początku). Kiedy się już rozkręci, czyta się z o wiele większą przyjemnością. Szkoda tylko, że cała ta książka nie jest taka jak jej koniec.


Zaginioną czyta się bardzo szybko – właściwie jest to historia na raz. Szkoda, że Kościelny nie zawarł w niej więcej zwrotów akcji, które mogłyby zmylić czytelnika. Owszem nie jest to okropna książka, ale oczekiwałam od niej dużo więcej. Sięgnę po Zwierza, aby przekonać się na własnej skórze, czy te pozytywne opinie mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości i czy spodoba mi się.



Ilość stron: 295
Wydawnictwo: INITIUM



Zajrzyjcie na mojego Instagrama oraz na Instagram wydawnictwa INITIUM ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X