Przyznaję, że do tej książki w głównej mierze przyciągnęła mnie okładka i polecajka Erin Kelly (autorki Broadchurch). Słodkie kłamstwa to thriller psychologiczny i zarazem debiut literacki Caz Frear.
CO SĄDZIŁAM, ŻE WIEM.
W 1998 roku, Maryanne Doyle zniknęła, a tata wiedział coś na ten temat.
Maryanne Doyle nigdy więcej już potem nie widziano.
CO TAK NAPRAWDĘ WIEM.
In 1998 roku tata skłamał, że nie zna Maryanne Doyle.
Alice Lapaine znaleziono uduszoną nieopodal pubu taty.
Tata był w okolicy zarówno wtedy, gdy zniknęła Maryanne Doyle i gdy zamordowano Alice Lapaine – FAKT
Związek?
Zaufanie działa w obie strony. . . co robić, gdy go zabraknie?
Czy pod tą piękną okładką znajdziemy dobrą powieść? I tak i nie... zależy czego, oczekujecie po lekturze. Słodkie kłamstwa to lektura z tych lżejszych tzn. szybko ją przeczytacie i równie szybko o niej zapomnicie. Nie ma w niej nic zaskakującego i jest dosyć przewidywalna, ale mimo wszystko czytało się przyjemnie. Początek trochę się ciągnie i trudno jest się wbić w akcję. Później jest trochę lepiej, ale nadal brakowało mi tutaj większego dynamizmu. Thriller psychologiczny powinien trzymać w napięciu... Tutaj niestety go zabrakło.
Wspomniałam, że pomimo tych wad czytało mi się ją przyjemnie. Dlaczego? Autorka serwuje kilka zwrotów akcji, a zakończenie zaskoczy niektórych czytelników. Właściwie to koniec ratuje tę powieść. Gdyby w całej książce było tyle akcji to Słodkie kłamstwa, byłyby naprawdę dobrym thrillerem. Jak dla mnie mamy tutaj więcej kryminału niż thrillera psychologicznego.
Warto pamiętać, że jest to debiut literacki, więc wiele można Caz Frear wybaczyć. Mam nadzieję, że jej kolejne książki będą dużo lepsze. Słodkie kłamstwa to lektura dla niewymagających czytelników albo tych, którzy szukają lekkiej historii na jesienny wieczór. Spędziłam z nią kilka przyjemnych godzin. Nie zaskoczyła, ale nie jest też kompletnym rozczarowaniem.
Ilość stron: 408
Wydawnictwo: Wydawnictwo Czarna Owca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz