[416] Recenzja: Gdziekolwiek spojrzysz – Jakub Szamałek

 „- Słuchaj, mogę ci zrobić zdjęcie?

- Nie, sorry.

- Nie będę wrzucać do sieci.

Wiem, pomyślała Julita. Ale może masz na telefonie malware, który zrobi to za ciebie. Bo może kliknęłaś coś podejrzanego, może podłączyłaś komórkę do zainfekowanej ładowarki, a może miałaś włączony Bluetooth gdzieś, gdzie nie powinnaś była.”, czyli przerażająca prawdziwa historia.


Gdziekolwiek spojrzysz to już trzecia i zarazem ostatnia część cyklu Ukryta sieć, która od kilku lat zebrała rzeszę fanów. I nic w tym dziwnego Jakub Szamałek wykonał świetną robotę, a jego książki niosą za sobą nie tylko aspekt rozrywkowy, ale i edukacyjny. Ukryta sieć przyciągnęła mnie do siebie tematem nowinek technologicznych.


2020 rok. W Żelaznej Górze dochodzi do katastrofalnego wycieku na terenie kopalni miedzi. W ręce analityków złośliwego oprogramowania trafia tajemniczy wirus. Reporterka Julita Wójcicka odkrywa, że złoczyńcy, których nieprzerwanie śledzi od dwóch lat, zainteresowali się nagle... zbiorami bibliotecznymi. To, co łączy wszystkie, pozornie niepasujące do siebie wątki, to Sztuczna Inteligencja. Nic już nie będzie takie samo jak przedtem. Przeciwnik okaże się silniejszy niż kiedykolwiek. Wartka akcja, charyzmatyczna główna bohaterka, mocne osadzenie we współczesnej rzeczywistości oraz realność przedstawionych wydarzeń sprawiają, że po przeczytaniu powieści trudno się otrząsnąć.


Interesuję się informatyką i nowinkami technologicznymi, więc książka Szamałka była dla mnie wielką frajdą. Może dla innych temat, który porusza autor, może wydawać fikcją, ale to ma miejsce. Im dalej w przyszłość tym będzie jeszcze gorzej. Mam nadzieję, że może dzięki serii Ukryta Sieć wiele osób zrozumie jakie zagrożenia wiążą się z Internetem. Pomyśl, zanim klikniesz. Niewinna aplikacja, która ma dostęp do twoich informacji i danych może się stać wielkim zagrożeniem.


Po raz kolejny autor mnie zachwycił, a już sama przedmowa może dać do myślenia. Szamałek ma imponującą wiedzę na temat bezpieczeństwa w sieci, dlatego ta książka nie tylko może być dobrą rozrywką, ale i czegoś nas nauczyć. Gdziekolwiek spojrzysz jest pełna fachowego nazewnictwa, dlatego może to niektórym przeszkadzać. Autor jednak stara się je w miarę prosto wytłumaczyć, więc nie powinno być większych problemów w zrozumieniu (zawsze można też sobie poszukać informacji na ten temat w innych źródłach).


Przez ponad 300 stron autor ujawnia, jak bardzo Internet i media społecznościowe mają wpływ na nasze życie. Twitter, Facebook, Instagram – w dobie Internetu nic nie wydaje się niemożliwe. Jednak Internet niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw. Mam wrażenie, że nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Ludzie bezmyślnie dodają informacje o sobie, zdjęcia i przemyślenia, które już na zawsze zostaną w sieci. W dobie Facebooka, Twittera i Instagrama możemy dowiedzieć się wszystkiego o ludziach, których nawet nie znamy. 


Ludzie popadają w złudne poczucie bezpieczeństwa i myślą, że w Internecie są anonimowi. Każdy nasz ruch w sieci jest zapisywany i później może być wykorzystany. To może wyglądać jak science-fiction, ale to dzieje się obecnie.


Autor stworzył ciekawą intrygę i na pewno nie będziecie się nudzić podczas czytania tej książki. Bohaterowie potrafią zdobyć sympatię. W dialogach nie brak humoru, a całość czyta się błyskawicznie. Utrzymana na wysokim poziomie historia sprawia, że trudno się od niej oderwać. Ja przeczytałam ją błyskawicznie i trochę żałuję, że to już koniec. Lepiej skończyć w dobrym stylu, niż miałoby to się ciągnąć dalej z jednoczesnym spadkiem jakości. Gdziekolwiek spojrzysz to świetne zakończenie serii, którą powinni przeczytać wszyscy. Dlaczego? Ponieważ ukazuje jakie zagrożenia czekają na nas w wirtualnym świecie. Możecie z niej czerpać wiedzę i jednocześnie może być ona przestrogą. Zastanówcie się dwa razy, gdzie włączacie Bluetootha, do jakiej sieci Wi-Fi się podłączacie czy też jaką aplikację pobieracie. Z każdej strony jesteśmy narażeni na atak i nawet nie zdasz sobie sprawy z tego, że masz malware.


Książka spodoba się fanom thrillerów i nowinek technologicznych. Jeśli lubicie serial Mr. Robot to i książki Szamałka powinny przypaść wam do gustu. Jest przerażająca, ale i zarazem fascynująca powieść. Jeśli jeszcze nie znacie tej serii, to gorącą ją wam polecam.


Ilość stron: 383

Wydawnictwo: W.A.B. (Grupa Wydawnicza Foksal)

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu W. A. B.  ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X