”Nie chce być lalką powieszoną na Murze.
Nie chcę być takim aniołem bez skrzydeł.
Chcę dalej żyć, wszystko jedno jak.
Chętnie wyrzekam się swojego ciała,
niech inni go używają
Mogą ze mną zrobić, co chcą. Jestem niczym”, czyli przerażająca antyutopia.
Historię znałam już z serialu, oryginalna książka jeszcze przede mną, więc sięgając po graficzną wersję Opowieści podręcznej już wiedziałam, czego się spodziewać. Ostatnio miałam okazje przeczytać inne powieści graficzne i muszę przyznać, że coraz bardziej podoba mi się taki sposób opowiadania historii.
Freda jest Podręczną w Republice Gileadzkiej, gdzie kobiety nie mogą pracować, mają zakaz czytania, nie wolno im się z nikim przyjaźnić. Służy w domu Komendanta oraz jego żony i według nowego społecznego ładu ma tylko jeden cel: co miesiąc kładzie się na plecach i rozkłada nogi przed Komendantem, modląc się, by zajść w ciążę. Bo w czasach drastycznego spadku narodzin Freda, podobnie jak inne Podręczne, ma prawo do życia tylko, jeśli jest płodna.
Podręczna Freda pamięta jednak czasy sprzed Gileadu, kiedy była niezależna, miała pracę i rodzinę oraz własne imię. Dzięki tym wspomnieniom i niezwykłej woli przetrwania kobieta podejmuje próbę odzyskania godności i dawnego życia.
Myślę, że każdy powinien się z nią zapoznać. Pozostaje nam mieć nadzieję, że antyutopia przedstawiona przez Atwood będzie tylko przerażającą historią, a nie rzeczywistością, do której powoli dążymy. Świetna kreska i lektura, która wywołuje wiele emocji. To po prostu trzeba przeczytać. Polecam tę powieść graficzną wszystkim. Warta przeczytania!
Wydawnictwo: Jaguar
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Jaguar ;)
Zajrzycie na mój profil na Instagramie oraz na profil Wydawnictwa Jaguar :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz