[510] Recenzja: Świnia na sądzie ostatecznym. Jak postrzegano zwierzęta w średniowieczu – Maja Iwaszkiewicz

„Granica między człowiekiem a zwierzęciem była w średniowieczu wyobrażeniu tak cienka, że walczono ze wszystkich sił, aby zupełnie się nie zatarła", czyli kilka słów o zwierzętach średniowiecza.


Lubię książki wydawane przez Wydawnictwo Poznańskie, które nie tylko mogą nas czegoś nauczyć, ale i są napisane w sposób ciekawy i okraszony szczyptą humoru. Tak właśnie było i w przypadku Świni na sądzie ostatecznym.


O takim średniowieczu nikt jeszcze nie pisał. Autorka wychodząc na przekór obiegowym mitom, wprowadza nas w świat wyobrażeń dawnych Europejczyków o otaczającym ich świecie. Co człowiek myślał o zwierzętach? Jak powstały wyobrażenia o ludzko-zwierzęcych hybrydach? Czy w średniowieczu były ogrody zoologiczne? Czy zwierzęta pójdą do nieba? I czy należy je sądzić jak ludzi?

Średniowiecze nie ma renomy. Zazwyczaj mówi się o tej epoce jako wiekach ciemnych. A nie do końca właśnie tak było. Maja Iwaszkiewicz próbuje w swojej książce ukazać, że średniowiecze to nie taki ciemnogród, jak się wszystkim wydaje. Przeczytamy w niej o Albercie Wielkim (zoologu), zajrzymy do średniowiecznego zoo (w którym spotkamy nie tylko zwierzęta) oraz bestariuszy. Do tego w książce znajdziemy kilkanaście kolorowych grafik, które urozmaicają treść. Maja Iwaszkiewicz omawia także rolę Kościoła w tej epoce oraz związane z nim sekty i posty.


Świnia na sądzie ostatecznym to kompedium wiedzy o tym, jak postrzegane były zwierzęta i jak je traktowano w średniowieczu. A to wszystko napisane zostało lekkim językiem z mnóstwem humoru, który sprawił, że nie raz uśmiechnęłam się przy lekturze. Muszę przyznać, że bawiłam się przy niej świetnie. Autorka potrafi zainteresować czytelnika. Teraz zupełnie inaczej będę patrzyła na tę epokę. Fani filmów z cyklu "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć" znajdują tutaj coś dla siebie – rozdział o feniksach, syrenach, jednorożcach czy też gryfach. Bardzo podobały mi się te fragmenty.


Książka jest pełna ciekawostek i wstawek humorystycznych. Czyta się ją błyskawicznie – nie obejrzysz się, a już będzie koniec. Świnia na sądzie ostatecznych to świetna książka, która zaciekawi nie tylko osoby zainteresowane średniowieczem. Książka przyciąga wzrok swoją barwną okładką, a w środku jest równie kolorowo. Całość prezentuje się świetnie – i od strony merytorycznej jak i graficznej. Warta uwagi pozycja.

Ilość stron: 237




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X