[538] Recenzja: Długi zew – Ann Cleeves

 „Potrzebował samotności o wiele bardziej niż towarzystwa”, czyli Ann Cleeves powraca.


Jedna z moich ulubionych brytyjskich autorek powraca z nową serią. Jestem wielką fanką Serii Szetlandziej i zawsze wyczekiwałam nowych tomów. Teraz przyszła kolej na Długi zew i nowych bohaterów. Długi zew rozpoczyna zupełnie nową historię.


W Północnym Devonie trwa pogrzeb ojca Matthew Venna. Detektyw przygląda się uroczystości z oddali – nie byłby tam mile widziany. Przecież sam postanowił opuścić Bractwo. Gdy odwraca się, aby odejść, porzucając raz na zawsze ewangelicką wspólnotę, odbiera telefon od jednego ze współpracowników. Z rozmowy dowiaduje się, że na pobliskiej plaży znaleziono ciało mężczyzny z wytatuowanym na ramieniu ptakiem.
Ta sprawa wciągnie Matthew z powrotem do społeczności, którą za wszelką cenę chciał opuścić, i odkryje mroczne tajemnice jej przeszłości.


Jeśli już czytaliście inne książki, Cleeves to wiecie, że nie są to typowe kryminały, gdzie akcja pędzi na złamanie karku. U tej autorki fabuła toczy się wolno, ale dzięki temu można wczuć się w bohaterów oraz miejsce akcji. Ponownie Cleeves osadziła swoją książkę w przepięknym miejscu. Jej opisy oddają mroczny i duszny klimat tego miejsca. Nie jestem fanką zbyt obszerny opisów, ale tutaj były tak napisane, że z przyjemnością je czytałam.




Autorka poruszyła w swojej książce kilka ważnych tematów – przedstawiła jak, społeczeństwo reaguje na homoseksualizm, oraz na osoby z zespołem Downa. Opowieść porusza także toksyczne relacje oraz religijność. Sam sposób prowadzenia akcji może wielu osobom się nie spodobać, ponieważ nie spotkacie się tutaj z mrożącymi krew w żyłach wydarzeniami i trupami na każdym kroku. Całe śledztwo może wydawać się dosyć monotonne i nieprzynoszące nic nowego w sprawie. Jednak to tylko pozory. Każdy z bohaterów ma coś na sumieniu i tajemnice, które skrzętnie ukrywa. Nie wiemy kto, tak naprawdę jest tym złym, a kto dobrym. Komu można zaufać, a kogo uważniej obserwować? Nic nie jest tutaj oczywiste. Cleeves krok po kroku odkrywa kolejne fakty i coraz więcej możemy dowiedzieć się o bohaterach, którzy są bardzo różnorodni. Pełni wad i niejasności, dzięki czemu są bardzo realistyczni. Matthew Venna to bardzo tajemnicza postać i jestem ciekawa, jakie kolejne sprawy będzie miał do rozwiązania. Na pewno sięgnę po kolejne książki z tego cyklu.



Nieśpieszny klimat i opowieść osadzona w pięknym miejscu to właściwie znak rozpoznawczy brytyjskiej autorki. Długi zew to dobry kryminał, który zadowoli fanów autorki. Ja już nie mogę się doczekać kolejnych książek Ann Cleeves.

Ilość stron: 464
Wydawnictwo: Czwarta Strona

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona :) 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X