[537] Recenzja: Nie chcesz wiedzieć – Bartosz Szczygielski

„O karty należy dbać. Nawet o takie, które nie pokazywały tego, co chciało się zobaczyć. Rzadko kiedy tak było. Rozkłady nie dawały odpowiedzi, a potrafiły przynieść więcej pytań”, czyli o wróżce słów kilka.


Nie chcesz wiedzieć to moje kolejne spotkanie z twórczością Bartosza Szczygielskiego. Mam za sobą Winni jesteśmy wszyscy i Krok trzeci oraz kilka opowiadań. Ta książka zbiera same pozytywne opinie, które zachwalają jej formę i fabułę. Dzięki temu nie mogłam się doczekać, aż sama sprawdzę, na czym tyle zachwytów.



Dla Agaty przeszłość nie istnieje. Za to przyszłość nie ma przed nią tajemnic. Spogląda na karty i widzi w nich to, co może się wydarzyć. Każdą drogę, każdą ścieżkę. I wie, która z nich oznacza niebezpieczeństwo. Przynajmniej tak uważała do tego feralnego dnia, kiedy zwykły seans przerwała tragedia. Teraz kiedy wróżka zamyka oczy, widzi tylko krew. Coś, co wcześniej uważała za dar, stało się przekleństwem. Jej życie zamieniło się w desperacką ucieczkę przed nieuchronnym fatum. Osaczona przez śmierć, policję, dziennikarzy i tropiącego ją mordercę Agata próbuje odkryć w swojej przeszłości coś, co przesądziło o jej losie – i dlaczego musi zginąć.



Jeszcze chyba nie czytałabym książki, w której główna bohaterka byłaby wróżką (oczywiście, bez aspektów fantasy). Agata wróży z kart i całkiem nieźle idzie jej ten biznes. To bardzo ciekawa bohaterka, która musi opuścić teraz swoją strefę komfortu i dowiedzieć się kto chce jej śmierci. Muszę przyznać, że od początku ta historia mnie zaintrygowała. Autor bardzo inteligentnie poprowadził fabułę – wszystko tutaj jest dopracowane i logiczne. Mamy trzy bardzo ciekawe postacie kobiece. Wspomnianą już wcześniej Agatę, Jolantę – funkcjonariuszkę policji, oraz Wiktorię – dziennikarkę, która będzie pomagać naszej wróżce w śledztwie. Wszystkie te postacie są świetnie napisane i nie są idealne – mają swoje wady i problemy, z którymi się zmagają.


Sporo miejsca zajmują tutaj karty tarota. Jakoś nigdy się tym nie interesowałam. A w tej książce naprawdę wiele można dowiedzieć się o ich symbolice, interpretacji, znakach. Właśnie to kartami tarota się oddzielone poszczególne części tej książki (które zawierają w sobie symbolikę tego, co będzie się działo w danej części). Fajnie to autor wymyślił. Z każdą kolejną stroną Szczygielski dodaje coraz więcej niewiadomych i pytań, na które trzeba będzie odpowiedzieć. Nie brak tutaj zaskoczeń, a napięcie towarzyszy nam do samego końca książki. Jestem mile zaskoczona tą historią. Nie spodziewałam się, że tak mnie ona wciągnie. Lekki język sprawia, że czyta się ją błyskawicznie. Bartosz Szczygielski stworzył oryginalną powieść z nietuzinkową fabułą. Ja bawiłam się przy niej świetnie.


Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Czwarta Strona

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona :) 






 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X