[545] Recenzja: Wina wina – Małgorzata Starosta

„– Probabilistyka nigdy nie była moją mocną stroną. [...]
– To raczej kiepsko wróży naszemu śledztwu [...] Jeśli prowadzący je nie jest w stanie wykoncypować prawdopodobnego mordercy”, czyli zbrodnie z humorem.


Lubię od czasu do czasu przeczytać jakąś komedię kryminalną. Nie miałam wcześniej przyjemności zapoznania się z twórczością Małgorzaty Starosty, więc uznałam, że przy okazji premiery Winy wina nadrobię to. Widziałam wiele pozytywnych opinii innych książek autorki i byłam ciekawa czy faktycznie jest tak dobra, jak większość uważa.


Kiedy Agata Śródka, „panna z odzysku” - restauratorka i celebrytka, postanawia założyć winnicę w gościnieckim pałacu, nie spodziewa się, że ta przygoda zaprowadzi ją w sam środek morderczej intrygi, której ofiarami padną jej były mąż, młoda rywalka i leciwa dama. Niewiele zabraknie, żeby i ona sama straciła życie.

Skrywane przez lata sekrety wylewają się wraz ze strumieniami znakomitego wina, nie każdy okazuje się tym, za kogo się podaje, a prowadzący śledztwo gubią się w gąszczu tajemnic i kłamstw. Legenda cysterskiego zakonu odżywa i niespodziewanie ujawnia prawdziwe pragnienie winiarza, pomagając w zdemaskowaniu mordercy, choć wszystko to i tak wina wina.


Komedie kryminalne mają to do siebie, że nie każdemu przypadnie do gustu humor autorów. Ja mam za sobą kilka świetnych powieści z tego gatunku i lubię sięgać po książki tego typu, by choć na chwilę oderwać się od poważniejszych lektur. Małgorzata Starosta w swojej książce zaprasza nas do pałacyku, w którym nie jeden z bohaterów padnie trupem. To miejsce skrywa w sobie wiele tajemnic i oplata niczym winorośl. Każdy z bohaterów jest bardzo ważny dla fabuły; nie ma tutaj przypadkowych osób. Autorka serwuje w swojej powieści wiele różnorodnych win i potraw (w końcu główna bohaterka jest restauratorką, która postanawia założyć winnicę).


Dialogi są pełne humoru i ciętego języka, dzięki czemu czyta się je z przyjemnością. Fabuła jest pomysłowa i przypomina trochę klasyczny kryminał. Bohaterowie, jak to ma miejsce w komediach kryminalnych, są przerysowani i podejmują dziwne decyzje. Jednak mimo to naprawdę można ich polubić. Starosta stworzyła intrygę, którą czytelnik będzie próbował rozwiązać do ostatniej strony. Niby sięgając po tę książkę, już wiesz, co się wydarzy (opis książki zdradza dosyć dużo – wiemy już, kto zginie), ale samo wykonanie wynagradza to.


Wina wina to licząca prawie trzysta stron lekka i zabawna historia, która na pewno sprawdzi się jako odskocznia od poważniejszych książek. Myślę, że nie raz uśmiechniecie się na poczynania bohaterów tej powieści. Była to bardzo przyjemna lektura z intrygującą fabułą. Jeśli szukacie książki na relaks, to ta jak najbardziej się sprawdzi.


Ilość stron: 284
Wydawnictwo: W.A.B. (Grupa Wydawnicza Foksal)

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu W. A. B.  ;)





 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X