[579] Recenzja: Szelest – Małgorzata Oliwia Sobczak

 „Nic nie czuła. Nic. Tylko wzmagający się szelest, który prowadził ją do przodu”, czyli najnowsza książka Małgorzaty Oliwii Sobczak.


Sięgając po Szelest, miałam wiele obaw – czy będzie ona równie dobra co trylogia Kolory zła, którą autorka zasłynęła. Obawiałam się, czy nie zasiadła ona na laurach. Sam opis książki jednak był na tyle ciekawy, że postanowiłam zaryzykować.


Dziennikarka Alicja Grabska dostaje zlecenie przetestowania mobilnej aplikacji Place to Rest, prowadzącej do zagadkowych miejsc na mapie Trójmiasta. W czasie kolejnego z wypadów, w lesie nieopodal sopockiej Łysej Góry, natyka się na ciało zamordowanej młodej kobiety. Czy śmierć zadana ofierze stanowiła karę? A jeśli tak, to za co? Dochodzenie prowadzone przez detektywa Oskara Korde łączy sprawy śmierci nastolatki i studentki dziennikarstwa. Morderca nie zostawił na miejscu przestępstwa żadnych śladów, jedynym tropem pozostaje karta pamięci z zapisanym na niej enigmatycznym filmikiem. Wspólne śledztwo Grabskiej i Kordy wiedzie do mrocznego, pełnego tajemnic i erotyzmu świata, w którym przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Wyrazista bohaterka „Szelestu” emanująca kobiecością.


Szelest to thriller kryminalny, w którym główną rolę gra tajemnicza aplikacja Place to Rest, która do złudzenia przypomina popularną Randonauticę. Aplikacja generuje losowo współrzędne, które mają zachęcać do odwiedzenia danego miejsca. Z założenia mają to być tajemnicze i może... nawiedzone miejsca. Jednak w naszej książce aplikacja ta prowadzi do zwłok. Alicja, główna bohaterka, okazuje się z tym powiązana. Sama jej postać wywoływała u mnie wielką irytacją – naprawdę nie mogłam zapałać do niej sympatią. Decyzje podejmuje instynktownie, nie zastanawiając się nad konsekwencjami, a ostry seks jest dla niej wytchnieniem od problemów. Jest to bohaterka skomplikowana, ale także niezwykle denerwująca.


Sama sprawa kryminalna jest ciekawie poprowadzona – mroczna i tajemnicza, dzięki czemu całość trzyma w napięciu. Małgorzata Oliwia Sobczak wprowadza wiele tropów, które później okazują się tylko zmyłką dla czytelnika. W książce znajdziecie dosyć dużo bohaterów, dlatego czasami trudno jest się połapać, kto jest kim i po co tak właściwie się on teraz pojawia. Sobczak miała naprawdę dobry pomysł na tę historię, ale ja chyba liczyłam na coś więcej. Mimo że powieść jest ciekawa, to ja jednak odczuwam pewne rozczarowanie. Szczególnie finałem, który był dosyć nijaki.



Szelest to trochę chaotyczna powieść, którą największą wadą jest główna bohaterka. To ona kompletnie zepsuła moje odczucia co do tej opowieści i przez nią chciałam jak najszybciej ją skończyć. Trylogia Kolory Zła prezentowała się dużo lepiej, ale mimo to jestem ciekawa, jak wypadną kolejne książki tej autorki.


Ilość stron: 351
Wydawnictwo: W.A.B. (Grupa Wydawnicza Foksal)


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu W. A. B.  ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X