[614] Recenzja: Skazanie – Remigiusz Mróz

„— W życiu nie słyszałem głupszego pomysłu — oświadczył. 
— Bo nie było cię na świecie, kiedy twoi rodzice planowali dziecko”, czyli powrót Chyłki.


Minęło już trochę czasu od premiery tej książki. Skazanie to już piętnasty tom cyklu z Joanną Chyłką. Chyba każdy fan tej serii zastanawia się, ile jeszcze tomów pozostało do zakończenia przygód Chyłki i Zordona. Jestem wierną fanką tego cyklu i nadal pozostaje on (pomimo że wiem, że książki nie są bez skazy) jednym z moich ulubionych. Jak wszyscy dobrze wiemy Remigiusza Mroza albo się uwielbia, albo się nienawidzi. Ma rzeszę fanów i tyle samo antyfanów. Swoją przygodę z tą serią zaczęłam na początku 2018 roku. W ciągu tygodnia nadrobiłam sześć (w tamtym czasie dostępnych) książek z tego cyklu. Teraz mamy ich już piętnaście.


Po odzyskaniu prawa do wykonywania zawodu Joanna Chyłka liczy na podjęcie głośnej obrony, która wprowadzi jej karierę z powrotem na odpowiednie tory. Otrzymuje jednak sprawę, którą nikt inny nie chciał się zająć – w dodatku po raz pierwszy to ona ma wystąpić w charakterze oskarżyciela subsydiarnego.


Zgłasza się do niej matka dziewczyny, której śmierć została zakwalifikowana jako samobójstwo. Twierdzi, że ma dowody, że jej córka nie odebrała sobie życia, a mimo to kolejni prokuratorzy wciąż umarzają postępowanie. Prawniczka szybko dostrzega, że doszło nie tylko do uchybień proceduralnych, ale także manipulacji.

Jednocześnie Chyłka musi nawigować po nieznanych wodach życia osobistego – trwają przygotowania do ślubu, a ona po latach decyduje się nawiązać kontakt z matką.


Wielu uważa, że ten tom to jak powrót do domu. W pełni się z tym zgadzam. Skazanie to powrót do klimatu znanego nam z początkowych części. Coraz więcej dostrzegam tutaj obyczajówki i trochę brakuje mi skoncentrowania się sprawie kryminalnej. Jednak po tylu tomach nie da się nie zagłębiać w życie codzienne bohaterów. Momentami może przypominać brazylijską telenowelę. Jednak dla fanów tych książek będzie to na pewno miły powrót do lubianych bohaterów i naprawdę mam nadzieję, że autor nie wyskoczy w kolejnym tomie z czymś, co ponownie zniszczy relację Chyłki i Zordona. Chyba wystarczy nam już tych melodramatów. Sporo znajdziecie w tym tomie także złotych myśli naszej prawniczki. 


To jest seria, do której wracam z wielkim sentymentem i może jest już trochę ciągnięta na siłę, to i tak będę sięgać po kolejne tomy. Bohaterowie ciągle pokonują przeciwności losu i idą naprzód. Bardzo wyraźnie widać jaką drogę przeszli od pierwszego tomu. Nadal znajdziecie tutaj typowe teksty Chyłki oraz jej specyficzne poczucie humoru.


Na podstawie tych książek powstał serial Chyłka. Zostało zekranizowanych pięć książek: Kasacja, Zaginięcie, Rewizja, Inwigilacja oraz Oskarżenie. Podchodzę do niego sceptycznie z przymrużeniem oka i raczej oddzielnie traktuję serial i książki, starając się nie porównywać ich. Serial w moim odczuciu jest po prostu taki sobie (może za wiele wymagałam od niego) i raczej lepiej sięgnąć po książki. Skazanie to miły powrót do bohaterów, ale zaczyna ona bardziej przypominać powieść obyczajową niż thriller prawniczy. Mam nadzieję, że kolejne tomy jednak skupią się na tej części kryminalnej.



Ilość stron: 486

Wydawnictwo: Czwarta Strona


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona :) 








1 komentarz:

© Mrs Black | WS X X X