[618] Recenzja: Wstyd – Robert Małecki

„Krótko po tym w jej głowie zapadły ciemność i cisza. Ciemność jak nieskończona przestrzeń”, czyli najnowsza książka Roberta Małeckiego.

Wstyd zbiera skrajnie różne opinie. Jedni się nią zachwycają, inni piszą, że nudna. Ja bardzo lubię książki Roberta Małeckiego, dlatego nie wahałam się przed sięgnięciem po jego najnowszą powieść. Przyznam też, że okładka bardzo mnie kusiła!


Wstyd zamyka nam usta. Ale przemilczane sprawy zawsze wracają. Julia Karlińska, była policjantka nazywana Karlą, uczy historii w liceum medycznym i samotnie wychowuje nastoletnich bliźniaków. Mundur odwiesiła po tragicznej śmierci męża, policjanta, który zginął w wypadku motocyklowym. Sprawcy tragedii nigdy nie odnaleziono.


Ale duchy przeszłości się obudzą, gdy Śmierszynem, miastem Karlińskiej, wstrząśnie wieść o zabójstwie Sławomira Nowaka, znanego profesora matematyki oraz jej kolegi z „medyka”. Będzie to dopiero początek splotu dramatycznych wydarzeń. Tego samego dnia kobieta będzie musiała się zmierzyć z traumą zaginięcia jednego z synów. Kiedy się okaże, że chłopiec nie żyje, instynkt śledczy podpowie Karli, że obie sprawy należy połączyć w jedno śledztwo.


Wstyd jest osobną historią, niepowiązaną z żadną serią Małeckiego, więc jeśli jeszcze nie spotkaliście się z tym autorem, to możecie na spokojnie rozpocząć swoją przygodę od tej książki. Już pierwsze zdanie powoduje, że w czytelniku narasta ciekawość. Małecki stworzył opowieść o wstydzie, rodzinnych problemach i sekretach, które zostały ujawnione. Największą dla mnie wadą jest to, że jest w głównej mierze powieść obyczajowa. Wstyd jest promowany jako mocny thriller kryminalny, ale jak dla mnie w większości jest to obyczajówka z namiastką thrillera. Całość wydaje się mocno przegadana, brakuje mi tutaj napięcia i mrocznego klimatu. Autor miał pomysł na ciekawą fabułę, ale po drodze gdzieś się to zgubiło.


Lubię styl Małeckiego i pod tym kątem tutaj wszystko wypada bardzo dobrze. Autor potrafi konstruować dobre historie i Wstyd jako powieść obyczajowa sprawdzi się. Ja jednak sięgałam po nią, oczekując dobrego thrillera, przez co rozczarowałam się. Mamy tutaj zwroty akcji, ale dosyć szybko można połapać się w tym, o co tu tak właściwie chodzi. Wstyd to książka poruszająca kilka ważnych tematów. Jest to opowieść o wstydzie, który niszczy życie oraz strachu przed brakiem akceptacji. Tak bardzo chcemy się dopasować, nie zważając na nic, jednocześnie raniąc siebie i to, kim jesteśmy. Bohaterowie walczą ze swoją tożsamością i zamykają się w sobie. To wszystko prowadzi do tragedii.


Podsumowując, Wstyd to dobra powieść obyczajowa, ale jako mocny thriller raczej się nie sprawdzi (dla wyjadaczy tego gatunku może być trochę nudna i przegadana). Oczekiwałam czegoś innego, sięgając po nią — mrocznej zagadki, napięcia i sprawy kryminalnej. Mogę ją polecić osobom, które lubię lekkie thrillery i dużo wątków obyczajowych.


Ilość stron: 407

Wydawnictwo: Czwarta Strona


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona :) 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X