[643] Recenzja: Zapomniany ogród – Kate Morton

„Odkrycie, że za czarnymi znaczkami na białych kartkach kryją się światy pełne lęku, radości i nieopisanych wrażeń, to kolejny cudowny dar od życia”, czyli historia o dwóch kobietach, próbujących odkryć swoją tożsamość.


Zapomniany ogród to książka, która już wielokrotnie była wydawana. Teraz przy okazji publikacji Wydawnictwa Albatros postanowiłam się na skusić. To wydanie przykuwa wzrok i pięknie prezentuje się z innymi książkami z Serii Butikowej. Zapomniany ogród jest moim pierwszym spotkaniem z Kate Morton.


W przeddzień pierwszej wojny światowej na statku płynącym do Australii znaleziono porzuconą dziewczynkę. Tajemnicza kobieta, zwana Autorką, obiecała się nią opiekować – a potem przepadła bez śladu.

W noc dwudziestych pierwszych urodzin Nell O’Connor poznaje sekret, który na zawsze zmieni jej życie. Kilkadziesiąt lat później Nell wsiada na pokład statku płynącego do Anglii, by wreszcie poznać prawdę o sobie. Droga wiedzie ją na smagane wiatrem wybrzeża Kornwalii, do tajemniczej posiadłości Blackhurst, należącej do arystokratycznego rodu Mountrachet.


Po śmierci Nell jej wnuczka, Cassandra, otrzymuje niespodziewany spadek. Dom zwany Cliff Cottage i otaczający go ogród kryją w sobie tajemnice związane z Mountrachetami i zaginioną autorką mrocznych wiktoriańskich baśni. To tam Cassandra odkryje prawdę o swojej rodzinie i rozwikła stuletnią tajemnicę zaginionej dziewczynki.


Jest to książka, gdzie mamy wielu bohaterów, wiele wątków oraz różne linie czasowe, co może momentami robić się zagmatwane dla czytelnika. Należy ją uważnie czytać, by nie pogubić się. Ja wielokrotnie przyłapywałam się na tym, że nie potrafiłam określić, o których czasach opowiada autorka. Wątki Elizy/Rose, Nell i Casandry łączą się w spójną całość, ale podczas czytania (mimo dat przy każdym rozdziale) można się pogubić. Zapomniany ogród wydaje mi się trochę za długi jak na przedstawianą w nim fabułę. Męczyły mnie rozbudowane opisy ogrodów, krajobrazów i posiadłości Mountrachetów. Plusem w tej powieści są tajemnice. Jest ich tutaj co niemiara i powoli wraz z głównymi bohaterami będziemy je odkrywać. Można się zabawić w detektywa i próbować samemu odkryć prawdę.


Czuć w tej książce, że autorka inspirowała się Tajemniczym ogrodem Frances Hodgson Burnett. Ja bardzo lubię tę książkę i spodobały mi się nawiązania do niej. Kate Morton stworzyła powieść obyczajową z wieloma sekretami i momentami baśniowym klimatem. Zapomniany ogród to dla mnie książka trochę za monotonna i chaotyczna. Wydaje mi się także za bardzo przekombinowana. Są momenty, które mnie wciągnęły, ale nie zabrakło też takich, podczas których się nudziłam. Niektóre wątki są tutaj zupełnie niepotrzebne i stanowią tylko zapychacz fabuły. Jest to dosyć długa książka (ponad 500 stron), przez co należy poświęcić jej trochę więcej czasu (szczególnie że można się bardzo szybko pogubić w liniach czasowych). Myślę, że fanom twórczości tej autorki Zapomniany ogród przypadnie do gustu.

Ilość stron: 544
Wydawnictwo: Albatros


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Albatros ;)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X