[657] Recenzja: W ciemnym, mrocznym lesie – Ruth Ware

„Ludzie się nie zmieniają. Po prostu z większą precyzją ukrywają swoje prawdziwe ja”, czyli debiut Ruth Ware.


W ciemnym, mrocznym lesie to drugie wydanie tej samej historii, dlatego możecie już ją kojarzyć. W 2017 roku wydana została przez wydawnictwo Prószyński i S-ka, teraz miałam okazję zapoznać się z wydaniem Czwartej Strony. Jest debiutancka książka Ruth Ware, chociaż w Polsce mamy już kilka innych jej powieści. Jak wypadła w debiucie?


Nora i Clare były kiedyś ze sobą mocno zżyte. To jednak wspomnienia. Młode kobiety nie widziały się od dekady, kiedy to Nora bez słowa zniknęła z życia przyjaciółki.
Niespodziewanie w jej skrzynce mailowej pojawiało się zaproszenie na wieczór panieński Clare. Perspektywa weekendu w domku na odludziu wydawała się idealną okazją do pojednania i zostawienia przeszłości za sobą.
Jednak sprawy przybrały zły obrót. Bardzo zły.
Gdy sekrety i kłamstwa po kolei wyłaniały się z ciemnego, mrocznego lasu, głęboko pogrzebana przeszłość zaczęła doganiać Norę.


Już od początku czytania miałam wrażenie, że to już gdzieś było. I faktycznie w każdej dotychczas przeczytanej przeze mnie książce tej autorki (Jedno po drugim, Pod kluczem, Śmierć pani Westaway) mamy motyw domu, do którego przyjeżdża główna bohaterka. I tam zaczynają się potem dziać różne rzeczy. Tutaj podobnie jak w Jedno po drugim mamy zamknięty, odcięty od świata domek oraz grupę przyjaciół. Ponownie te same motywy lekko mnie rozczarowały, ale postanowiłam dać jej szansę. Trzeba przyznać autorce, że umie wykreować klaustrofobiczny klimat. Czuć jak coś osacza bohaterów, którzy właściwie sami nie wiedzą, z czym walczą. Znajdziecie tutaj także kilka zaskoczeń oraz powiązania przeszłości z teraźniejszością.


Akcja toczy się pomału — nieśpieszne poznajemy przeszłość bohaterów i to jaki wpływ będzie ona miała na teraźniejszość. Przemyślenia postaci mogą trochę męczyć czytelnika. Niestety dosyć szybko można także dowiedzieć się jak potoczy się dalej ta historia. Fabuła momentami wydaje się nielogiczna. Do połowy książki właściwie nic się nie dzieje, dopiero później akcja trochę się rozwija. Bohaterowie strasznie niedojrzali jak na swój wiek i bardzo szablonowi. Jest to debiut autorki, dlatego wiele można jej wybaczyć. Jednak ja oczekiwałam czegoś lepszego, a nie tylko powielania schematów.


Książkę szybko się czyta, idealna pomiędzy bardziej wymagającymi lekturami. Jednak nie znajdziecie tutaj nic oryginalnego (jeśli czytaliście inne książki tej autorki to będzie powtórka z rozrywki). Motyw zamkniętego domu został już przemaglowany na wszelkie sposoby. Nie jest to mroczny thriller, raczej należy do tych lżejszych pozycji. Książka zbiera różne opinie, dlatego myślę, że warto samemu przekonać się, czy ta historia was zaciekawi.


Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Czwarta Strona 



Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona :) 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X