[672] Recenzja: Mroczne umysły – Alexandra Bracken

„Najmroczniejsze umysły skrywają się za fasadą najzwyklejszych twarzy”, czyli wznowienie trylogii.


Mroczne umysły to dla mnie drugie spotkanie z Alexandrą Bracken. W tamtym roku miałam przyjemność zapoznać się z Lore, która spodobała mi się, dlatego nie wahałam się przed sięgnięciem po tę historię. Możecie kojarzyć inne jej wydanie – w 2014 roku pojawiła się na rynku nakładem Wydawnictwa Moondrive (Otwartego). W 2018 roku została zekranizowana, ale ja filmu zupełnie nie kojarzę.

Ruby ma szesnaście lat. Jest niebezpieczna. I żyje.
Na razie.
Tajemnicza choroba zabiła większość amerykańskich dzieci. Ruby przeżyła, ale podobnie jak reszta ocalałych, została z czymś gorszym niż wirus. Przerażające umiejętności, których nie może kontrolować, naznaczają jej codzienność. Rodzice Ruby, naciskani przez rząd, wysyłają córkę do Thurmond – brutalnego, stanowego obozu rehabilitacyjnego, gdzie dziewczyna nauczy się, co to strach oraz jak tłumić moce. Ale co, jeśli trenowanie unikalnych predyspozycji, które posiadają młodzi wybrańcy, jest jedyną szansą na przeżycie dla całej jej generacji?


Mroczne umysły to początek dystopijnej trylogii. Po samym opisie spodziewałam się trochę podobnej historii do Niezgodnej. Tutaj również mamy podzielone społeczeństwo, które szykuje się do rebelii. Jednak im dalej, tym mniej podobieństw. Nasi bohaterowie to nastolatkowie, którzy musieli bardzo szybko dorosnąć. Życie każdego z nich naznaczyło cierpieniem, niepewnością i walką. Wraz z rozwojem historii będziemy obserwować, jak te dzieciaki stają się dla siebie rodziną, którą będą starały się chronić. Jest to opowieść o przyjaźni, pierwszych miłościach, poszukiwaniu własnego miejsca na świecie, a także szukaniu poczucia bezpieczeństwa. Oprócz tego nie brak tutaj przeszywającej samotności, bezsilności i ogromnego cierpienia. Autorka dokładnie przedstawia to, co prowadzi do zbuntowania się społeczeństwa. Właściwie ten tom to jej początek.


Lubię książki dystopijne, dlatego Mroczne umysły wciągnęły mnie od początku. Opuszczone miasta, obozy i potwory to moje klimaty. Może i jest to powieść typowo młodzieżowa, ale myślę, że wielu dorosłym się także spodoba. Autorka ciekawie wykreowała świat i prawa, jakie w nim rządzą. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach dowiemy się trochę więcej o kolorach mocy, jakie posiadają bohaterowie.




Mroczne umysły to wciągająca książka w nieco mrocznym klimacie. Bracken stworzyła oryginalnych bohaterów, którzy walczą z przeciwnościami losu. Całość jest dosyć realistyczna pomimo wątków fantastycznych. Jest to naprawdę dobra młodzieżówka, gdzie podczas czytania będziemy dobrze się bawić. Zakończenie pewnie nie jednemu czytelnikowi złamie serce. Ja już nie mogę się doczekać kolejnego tomu i mam nadzieję, że wkrótce go dostaniemy. Jeśli szukacie lekkiej, ale i wciągającej powieści młodzieżowej z ciekawą fabułą to Mroczne umysły sprawdzą się idealnie.




Ilość stron: 476
Wydawnictwo: Jaguar



Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Jaguar ;)



Zajrzycie na mój profil na Instagramie oraz na profil Wydawnictwa Jaguar :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X