[698] Recenzja: Only mostly devastated. Prawie w totalnej rozsypce – Sophie Gonzales

„A jeśli chodzi o motyle w brzuchu, będę musiał załatwić sobie jakąś porządną trutkę, bo ich trzepotanie zaczynało mnie już nużyć”, czyli lekka i przyjemna historia.


Sophie Gonzales jest autorką ostatnio popularnej książki — Perfect on Paper. Zalała ona bookstagram, ale jakoś nie specjalnie mnie do niej ciągnęło. Przy okazji premiery Only mostly devasteted postanowiłam dać szansę autorce. Liczyłam, że będzie to lekka i przyjemna historia, która nie będzie ode mnie wymagała większego zaangażowania. Czy to dostałam?



Will to wymarzony chłopak – jest życzliwy, nie wstydzi się swoich uczuć, można z nim rozmawiać godzinami. Ale właśnie wtedy, gdy Ollie myśli, że odnalazł swój ideał, wakacje się kończą, a Will przestaje odpisywać.

Gdy Ollie przenosi się do nowej szkoły, zaczynają się problemy. Odkrywa, że chłopak, którego poznał latem, nie jest tym samym, który uczęszcza do Collinswood High. Jednak nie ma zamiaru tęsknić za kimś, kto najwyraźniej nie jest gotowy na związek. Ani za kimś, kto nawet w jednym procencie nie przypomina osoby, która go zauroczyła. Ale potem Will zaczyna pojawiać się w każdej dziedzinie jego życia.

Ollie musiałby być naiwny, żeby znów oddać mu swoje serce, które ostatnim razem zostało zdeptane i poobijane.

Prawda?

W Only mostly devastated. Prawie w totalnej rozsypce Sophie Gonzales przeprowadza czytelnika przez pokręcone historie miłosne, rozkwitające przyjaźnie i nie zawsze łatwe sytuacje rodzinne. To książka idealna dla fanów Perfect on paper, Autoboyography i Arystoteles i Dante odkrywają sekrety wszechświata.


Od początku polubiłam się ze stylem narracji pierwszoosobowej. Ollie jako narrator sprawdził się genialnie — jego humor, sarkazm i lekkość wypowiedzi sprawiły, że książkę czyta się z przyjemnością. Błyskawicznie ją przeczytacie. Od razu można wczuć się w tę historię, a nasz główny bohater od początku zyskał moją sympatię. Prawie w totalnej rozsypce to opowieść o nastoletniej miłości dwójki chłopaków, którzy wchodzą w dorosłość. Autorka podejmuje tutaj także wiele ważnych tematów — relacje rodzinne, chorobę, motyw żałoby i radzenie sobie z nią, dorastanie i szukanie swojego miejsca w świecie, a także typowe dla tego wieku rozterki miłosne. Sophie Gonzales wykreowała realistycznych bohaterów, którzy nie są idealni — mają swoje problemy, z którymi zmagają się na co dzień, dzięki czemu łatwo się z nimi utożsamić. Szybko można ich polubić i kibicować im.



Only mostly devasteted to książka młodzieżowa poruszająca wiele problemów, a mimo to jest to także lektura, która pozwoli wam oderwać się, choć na chwilę od rzeczywistości. Jest to historia pełna humoru i sarkazmu. Momentami dosyć urocza i przewidywalna. Myślę, że spodoba się fanom młodzieżówek i historii z reprezentacją LGBTQIA+. Dla mnie była to miła odskocznia od cięższych powieści. Spędziłam z nią kilka przyjemnych godzin i śmiało mogę ją dodać do listy pleasure readling. Jeśli szukacie książki, która rozjaśni trochę wasz dzień, to ta sprawdzi się idealnie.



Ilość stron: 346

Wydawnictwo: Young (Wydawnictwo Kobiece)


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Young (Wydawnictwo Kobiece) ;)


Zajrzyjcie na mój profil na Instagramie oraz na Instagram Wydawnictwa Young :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X