„Nawet gdy ludzie się rozstają, to chyba włożyli sporo czasu i wysiłku w bycie razem. Nawet jeśli potem żałują, to wcześniej było im ze sobą dobrze. To zawsze jest jakaś decyzja i odpowiedzialność”, czyli wampiry w Warszawie.
Do tej opowieści przyciągnęła mnie urocza okładka i informacja, że jest to debiut autorki. Byłam ciekawa, jak z tematem wampirów poradzi sobie Małgorzata Wilk. Sam opis zwiastował lekką i niezobowiązującą lekturę idealną na przerwę w czytaniu bardziej wymagających pozycji.
Fryderyk, a właściwie hrabia Fiodor Iwanow, jest dwustuletnim wampirem. Samotnicze życie w Warszawie wypełnia mu pisanie romansów historycznych i wypady do klubów z Nikiforem, księciem wampirów. Podczas jednej z nocnych eskapad poznaje Feliksa, uroczego eksstudenta, który właśnie stracił dach nad głową. Dowiedziawszy się, że chłopak świetnie maluje, Fryderyk składa mu propozycję: Feliks może u niego zamieszkać, jeśli stworzy jego portret.
Postawionego pod ścianą chłopaka nie trzeba długo przekonywać. Tylko że dni spędzane na przygotowywaniu obrazu zmieniają się w tygodnie, tygodnie w miesiące, a Fryderykowi coraz trudniej jest dopuścić do siebie myśl o rozstaniu…
Noce za nocami to historia wampira, który mieszka w Warszawie. Byłam niezwykle ciekawa, jak autorka przedstawi znane mi miasto. To właśnie w stolicy naszego kraju poznajemy Feliksa (byłego studenta, który trafia na ulicę) i Fryderyka (dwustuletniego wampira). Ta dwójka bohaterów różni się od siebie praktycznie we wszystkim, co jest naszą siłą napędowa tej historii. Akcja toczy się tutaj bardzo powoli. Tak samo, jak rozwijanie się relacji naszych głównych bohaterów. Autorka ukazała wampiryzm dosyć klasycznie — picie krwi, unikanie słońca i czerwone oczy. Fryderyk jest bohaterem zamkniętym w sobie, nieco melancholijnym i nieufający ludziom. Dopiero przy Felixie, który jest taką iskierką szczęścia, zaczyna się otwierać na innych. Możemy zaobserwować, jak oboje na siebie oddziałują i jak dzięki temu zmieniają się ich charaktery.
Ilość stron: 550
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Prószyński i S-ka ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz