„— Jakie to uczucie, kiedy nikt ci nie wierzy?”, czyli mieszanka wybuchowa od Jo Nesbø.
Jo Nesbø, czyli autor, który na świecie sprzedał już ponad 55 milionów książek. Myślę, że wielu kojarzy świetny cykl kryminałów z Harrym Hole, który ma na swoim koncie wiele nagród. Niektóre z nich mogliśmy także oglądać na dużym ekranie. Autor ma na swoim koncie nie tylko kryminały, ale i książki dla dzieci.
W następstwie tragicznej śmierci rodziców w pożarze domu czternastoletni Richard Elauved przeprowadza się do ciotki i wuja mieszkających w odległym, wyspiarskim miasteczku Ballantyne. Richard szybko zyskuje reputację wyrzutka, a kiedy znika kolega z klasy o imieniu Tom, wszyscy podejrzewają, że nowy, antypatyczny chłopak jest odpowiedzialny za jego zniknięcie.
Kiedy znika kolejny kolega z klasy, Richard musi znaleźć sposób, aby udowodnić swoją niewinność – i zachować zdrowie psychiczne – zmagając się z mroczną magią, która opętała Ballantyne i dąży do jego zniszczenia. Richard może jednak nie być najbardziej wiarygodnym narratorem własnej historii…
Nocny dom to powieść grozy połączona z elementami horroru, czyli coś zupełnie innego niż dotychczas Nesbø nam serwował. Autor chyba szuka nowych wyzwań i wyraźnie chce odpocząć do Harry'ego Hole. To opowieść niezwykle pokręcona, która momentami przypomina mi nieco opowieści Stephena Kinga. Opis zwiastował dosyć ciekawą historię, ale w rzeczywistości była ona nieco za bardzo przesadzona. Dużo elementów nierealistycznych i takich... bez sensu — jakoś to połączenie wątków fantastycznych z grozą i horrorem jakoś tutaj do mnie nie przemawia.
Książka została podzielona na trzy części, z czego ta pierwsza jest najdłuższa (stanowi ponad połowę całej powieści). Pomiędzy nimi jest spory okres, ale na koniec razem tworzą spójną całość. Na pewno autor ma talent do mącenie w głowie czytelnikowi. W pewnym momencie nie wiedziałam, co jest prawdą, a co tylko urojeniami. Klimat dusznego małego miasteczka jest tutaj dobrze nakreślony i można poczuć się, jakby się towarzyszyło naszej głównej postaci. Znajdziecie tutaj sporo nawiązań do popkultury. Autor bawi się gatunkiem, tworząc mieszankę wybuchową. Nie do końca jestem przekonana do tej mieszanki. Czytałam inne książki tego autora i zdecydowanie były one lepsze od Nocnego Domu. Chyba spodziewałam się czegoś innego po tej opowieści.
Ilość stron: 288
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Dolnośląskiemu ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz