[801] Recenzja: Stypendium pentagramu. Córka Eshell – Aneta Swoboda

 „[...] właśnie osiągnęłam zupełnie nowy poziom w swoim egoizmem, ale to nie byli pierwsi zmarli, których miałam żegnać”, czyli utracony potencjał.


Dosyć szybko dostaliśmy kontynuację Mistic, czyli pierwszego tomu serii Stypendium pentagramu. Był to debiut autorki. Mnie do tej lektury przekonał opis, który zwiastował ciekawą powieść fantasy. Książkę możecie kojarzyć jeszcze z Wattpada, gdzie pierwotnie była publikowana. Teraz przyszedł czas na jej kontynuację, czyli Córkę Eshell. Jak wypadł drugi tom?


Po przerwie świątecznej Mistic wraca do szkoły. W Dirvenly High wciąż panuje zamieszanie po ostatnich wydarzeniach, część budynków zosta­ła zniszczona. Już od jakiegoś czasu Mistic nie czuje się dobrze, mdleje, męczą ją krwotoki z nosa. Jednak najbardziej nie daje jej spokoju to, co Sam powiedział o jej siostrze.

Na terenie szkoły dochodzi do zabójstwa jednej z uczennic. Mistic i jej przyjaciele chcą jak najszybciej dowiedzieć się, kto za tym stoi. Tym bar­dziej że zostają odkryte kolejne ciała, a do liceum przybywają przedsta­wiciele łowców.

Mistic dokonuje niepokojącego odkrycia: okazuje się, że nikt – nawet jej rodzice – zdaje się nie pamiętać o Carol. Jakby jej siostra nigdy nie istniała.

Spełnia się najgorszy scenariusz: dziewczyna bę­dzie musiała zejść do Podziemia. Sama. Może liczyć najwyżej na pomoc kogoś stamtąd. Pytanie tylko, czy będzie mogła temu komuś zaufać. I to w kwestii życia i śmierci.


Córka Eshell wypada decydowanie dużo słabiej niż pierwszy tom. Dirvenly High to miejsce, w którym toczy się akcja tej książki. To szkoła, która kryje w sobie wiele tajemnic. To tam uczniowie uczą się sztuk walki, a nasza główna bohaterka nadal próbuje znaleźć swoją siostrę. Pierwszy tom zaciekawił mnie swoim klimatem i pomysłem na fabułę i, mimo że był przewidywalny, to czytało mi się go z przyjemnością. W Córce Eshell na każdym kroku widać niedociągnięcia zarówno fabularne, jak i w kwestii postaci. Relacje pomiędzy bohaterami przedstawione po macoszemu. Bohaterowie momentalnie zmieniają swoje charaktery tak, by pasowały do danej sytuacji. Wątki romantyczne ciągnięte na siłę i żaden z nich nie ma tutaj większego sensu.



Zupełnie czegoś innego oczekiwałam po tej książce. Pierwszy tom wyglądał naprawdę przyzwoicie, a tutaj jest jeden wielki chaos. Jakby autorka śpieszyła się i nie do końca wiedziała jak pokierować tą historią. Irytowali mnie bohaterowie (o Elizabeth nawet nie wspomnę), podejmują głupie decyzje. Mistic odcina się od przyjaciół i działa na własną rękę.


Aneta Swoboda miała naprawdę ciekawy pomysł na fabułę, ale w tym tomie jest za bardzo chaotycznie, aby dać się porwać tej historii. Podczas czytania miałam wrażenie, jakby pierwszy tom był napisany przez kogoś innego. Ta część wygląda, jakby była debiutem, a przecież Mistic prezentowała się o wiele lepiej. Czegoś tutaj zabrakło. Córka Eshell jest książką nieprzemyślaną i mam wrażenie pisaną na szybko. Pojawiają się liczne błędy fabularne, co odbiera frajdę z odkrywania świata wykreowanego przez autorkę. Zapewne dostaniemy kontynuację i mam nadzieję, że tam z powrotem zobaczy autorkę na takim poziomie co w Mistic. Książka zbiera sporo pozytywnym recenzji, więc myślę, że najlepiej samemu przekonać się, czy jest to lektura dla Was. Córka Eshell jest kontynuacją Mistic, więc najpierw radzę sięgnąć po pierwszy tom.





Ilość stron: 462

Wydawnictwo: Uroboros



Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Uroboros ;)





















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X