[800] Recenzja: Bogobójczyni – Hannah Kaner

„Woda to wielka pleciuga. Informacje przekazywane są od kropli do wodospadu, od strumyczka do morza. Nic nie może powstrzymać plotek docierających do wodnego bóstwa”, czyli powieść drogi w wydaniu fantasy.


Bogobójczyni to książka, którą wielokrotnie widziałam na bookstagramie. Jej okładka przyciąga wzrok, a sama pozycja jest reklamowana jako idealna dla fanów Wiedźmina czy też The Last of Us. Myślę, że wiele osób ma ją już za sobą. Ja skusiłam się na nią ze względu na opis, który zwiastował dobrą powieść fantasy.


W krainie, w której król zabronił oddawania czci bogom i nakazał wyplenienie wszelkich bóstw, bogobójcy mają pełne ręce roboty. Nie wszystkim podoba się taki stan rzeczy. Elogast, weteran wielkiej bitwy z bogami i przyjaciel monarchy, porzucił stan rycerski, żeby wieść spokojne życie w ustronnym miejscu i zapomnieć o wojennych koszmarach. Przeznaczenie pokrzyżuje mu jednak te plany - Elogast znowu będzie musiał chwycić za miecz.
Mieczem włada także Kissen, znamienita bogobójczyni, u której profesjonalizm przeplata się z osobistymi urazami wobec bóstw i ich wyznawców. Ich losy połączą się za sprawą pewnej dziewczynki, dziedziczki wysokiego rodu, która straciła dom i bliskich. Cała trójka wyruszy na pełną niebezpieczeństw wyprawę w towarzystwie bożka o zwierzęcych kształtach...


Bogobójczyni to historia czterech bohaterów, którzy wyruszają w podróż. Jednak każdy z nich ma inny cel. Opowieść poznajmy z perspektywy różnych osób — Elogast, Kissen, Inara oraz Skediceth – dzięki czemu możemy poznać różny punkt widzenia. Niestety relacje pomiędzy nimi są wykreowane nieco sztucznie i nielogicznie — raz się nienawidzą, a za chwilę troszczą się o siebie. Sam wątek romantyczny zupełnie niedopracowany i niepotrzebny. Wielkim plusem jest za to świat stworzony przez Hannah Kaner, dzięki fantastycznym, kwiecistym opisom możemy go sobie świetnie zobrazować. Stworzyła ona kulturę, politykę oraz religię i myślę, że przydałby się słowniczek na końcu książki wyjaśniający pewne kwestie (czasami zapominałam, o czym autorka pisze).




Bogobójczyni to opowieść z motywem podróży, gdzie losy naszych bohaterów niespodziewanie się przeplatają. Sama historia wciąga, ale jednak są momenty, podczas których akcja nieco stopuje. Robi się wręcz nieco nudna. Mam wrażenie, że niektóre wątki są rozwleczone, przez co cała książka ma lepsze i gorsze momenty. Zauważyłam wiele podobieństw pomiędzy tą książką a Wiedźminem. Niektóre postacie można szybko dopasować do bohaterów Sapkowskiego. Nie wiem, czy to dobry zabieg.



Podsumowując, Bogobójczyni to lekka powieść fantasy. Świetnie się sprawdzi dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z fantastyką. Ciekawie został przedstawiony tutaj motyw bóstw. Warto pamiętać, że jest to debiut literacki autorki, a sama Bogobójczyni to wstęp do serii. Jestem ciekawa, jak dalej Hannah Kaner rozwinie swój świat. Myślę, że sięgnę po kolejny tom mimo kilku zgrzytów w tej opowieści.




Ilość stron: 367
Wydawnictwo: Jaguar

 

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Jaguar ;)






Zajrzycie na mój profil na Instagramie oraz na profil Wydawnictwa Jaguar :)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X