[837] Recenzja: Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy – Mai Corland

„Są błędy, których nie da się cofnąć, ale i tak starasz się zrobić wszystko, co w twojej mocy, żeby je naprawić”, czyli niech zwycięży najlepszy kłamca.


Five Broken Blades, czyli jedna z najpiękniejszych książek jak mam w swojej biblioteczce, skusiła mnie do siebie swoim opisem zwiastującym dobrą powieść fantasy. Widziałam wiele pozytywnych recenzji, więc miałam spore oczekiwania wobec niej.



Król musi umrzeć.

Tylko jak zabić nieśmiertelnego?

Królestwo Yusanu cierpi pod rządami króla-boga, Joona. Możni bogacą się ponad miarę, biedni cierpią głód i niewolę. Czara goryczy już dawno się przelała.

Piątka nieznajomych odpowiada na wezwanie. Są wśród nich najemnik szukający odkupienia, zabójczyni walcząca o wolność, książę wygnany za dawne zbrodnie.

Każde z nich jest śmiertelnie niebezpieczne. Każde z nich posługuje się kłamstwem równie sprawnie, co bronią. Każde z nich skrywa własny sekret.

By zaspokoić żądzę zemsty, pięcioro kłamców i morderców musi sobie zaufać.

Ale po koronę sięgnie tylko jedno z nich.




Historię śledzimy z perspektywy sześciu bohaterów. Trochę dużo, ale spokojnie... każdy z nich jest naprawdę dobrze napisany i oryginalny, a razem tworzą drużynę, której pokonanie będzie trudne. Jednak musimy pamiętać, że nikomu nie wolno ufać. Świat stworzony przez Maję Corland aż tętni magią, jest pełen dawnych opowieści, tajemniczych wydarzeń oraz mistycznych artefaktów. Five Broken Blades to opowieść o walce o władzę z nietuzinkowymi bohaterami — złodziejką, szpiegiem, zabójczynią, najemnikiem, szlachcicem i księciem banita.





Mnogość intryg i tajemnic sprawia, że czytelnik nie nudzi się i powoli odkrywa, co autorka chciała przekazać. Kłamstwo goni kłamstwo, a akcja jest dynamiczna i intryguje do samego końca. Początek jest nieco rozwleczony — mija trochę czasu, zanim poznamy wszystkich bohaterów. Jednak gdy już w końcu się spotkają, to robi się coraz ciekawiej. Sam wątek romantyczny jest tutaj niewielki — jest jedynie tłem, co naprawdę jest dobrym zagraniem.



Jest to pierwszy tom serii i jestem ciekawa kolejnego tomu. Z Five Broken Blades miło spędziłam kilka godzin. Jest debiut literacki Mai Corland. Jej styl jest prosty i przyjemny w odbiorze. Krótkie rozdziały sprzyjają szybkiemu czytaniu. Samo zakończenie powoduje, że chciałoby się od razu sięgnąć po kolejną część. Sroki okładkowe powinny zainteresować się tą książką — te barwione brzegi to coś pięknego!



Ilość stron: 464

Wydawnictwo: Jaguar



Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Jaguar ;)







Zajrzycie na mój profil na Instagramie oraz na profil Wydawnictwa Jaguar :)













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X