lut162025

[880] Recenzja: Niosący słońce – Hannah Kaner

„Niektóre prawdy są zbyt jasne, żeby patrzeć na nie na wprost, dlatego owijają je w papier”, czyli drugi tom popularnej Bogobójczyni.


Bogobójczyni, pierwszy tom serii Upadli bogowie była książką, która wielokrotnie przewijała się na bookstagramie. Jej okładka przyciągała wzrok, a sama pozycja była reklamowana jako idealna dla fanów Wiedźmina czy też The Last of Us. Teraz przyszedł czas na jej kontynuację, czyli Niosącego słońce.


Z królestwa Middren mieli zniknąć bogowie. Jego władca kazał wyplenić wszystkich. Teraz jednak okazuje się, że sam zawarł nieświęty pakt z najniebezpieczniejszym z nich.
Bogobójczyni Kissen, która pomściła śmierć rodziny zamordowanej przez boginię ognia, obawia się, że moc Hseth może się odrodzić. Z jeszcze większą siłą i pragnieniem zemsty. Tymczasem przyjaciele Kissen borykają się z własnymi problemami. Inara i jej bożek niewinnych kłamstewek, Skedi, próbują dowiedzieć się czegoś więcej o łączącej ich więzi. Zaś Elogast, do niedawna rycerz króla Arrena, otrzymał najtrudniejsze w swoim życiu zadanie – ma zabić człowieka, którego niegdyś nazywał przyjacielem.
Wszyscy troje znów będą musieli wykazać się sprytem i mądrością. Przebudzeni bogowie zaczynają bowiem szeptać o nadchodzącej wojnie...



Bogobójczyni była literackim debiutem autorki i miejscami było to zauważalne. Wielkim plusem jest świat stworzony przez Hannah Kaner, dzięki fantastycznym, kwiecistym opisom możemy go sobie świetnie zobrazować. Stworzyła ona kulturę, politykę oraz religię, czerpiąc garściami z mitologii. Świat ludzi funkcjonuje wraz ze światem bogów. Poznajemy losy bohaterów znanych nam z pierwszego tomu. Możemy zaobserwować, jak bohaterowie ewoluują, jak zmienia się ich postrzeganie życia. Historię śledzimy z perspektywy kilku postaci, dzięki czemu możemy ich lepiej zrozumieć. Jednak każdy z nich ma własne problemy i tak naprawdę dopiero pod koniec łączą siły. Jest to wielowątkowa powieść, co momentami powodowało chaos. Łatwo jest tutaj coś przegapić.


Niosący słońce to bezpośrednie kontynuacja Bogobójczyni, więc jeśli jeszcze nie mieliście okazji czytać pierwszego tomu, to raczej radzę go nadrobić przed lekturą tej książki. Autorka rozbudowała swój świat, który jest naprawdę ciekawie przedstawiony. Szkoda trochę, że wątek drogi z pierwszego tomu tutaj nie został zastosowany. Akcja rozwija się dopiero pod koniec książki. Jednak rozumiem, że Hannah Kaner chciała nam dogłębnie przedstawić bohaterów.


Niosący słońce to lekka powieść fantasy. Świetnie się sprawdzi dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z fantastyką. Ciekawie został przedstawiony tutaj motyw bóstw, a sama autorka ma oryginalne pomysły. Jeśli podobała się Wam Bogobójczyni, to musicie sięgnąć po jej kontynuację. Język jest lekki i przyjemny, a książkę czyta się szybko.



Ilość stron: 446
Wydawnictwo: Jaguar


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Jaguar ;)






Zajrzycie na mój profil na Instagramie oraz na profil Wydawnictwa Jaguar :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X