[881] Recenzja: Ślad krwi – Klaudia Muniak

„Nie upoi się moim cierpieniem, nie zatraci się w moim strachu. Niczego ode mnie nie dostanie”, czyli thriller według Klaudii Muniak.


Klaudia Muniak ma na swoim koncie już kilkanaście książek. Dla mnie jest to już trzecie spotkanie z twórczością autorki. Do lektury przyciągnął mnie opis, który zwiastował ciekawy thriller z nietypowym przypadkiem medycznym.


Nie wiedziała czym jest strach. Do czasu…
Weronika Zalewska cierpi na rzadką chorobę genetyczną. Analgezja wrodzona sprawia, że nie odczuwa fizycznego bólu. Potrafi wytrzymać to, co dla większości osób jest nie do zniesienia.
Jednak teraz, gdy wpadła w ręce szaleńca, jej siła może okazać się niewystarczająca. Przetrzymywana w zamknięciu, coraz mocniej czuje zbliżającą się śmierć.
W tych dramatycznych okolicznościach dużo myśli o swojej mamie, która porzuciła rodzinę, gdy Weronika miała zaledwie trzy lata. Nie wie, jak daleka od prawdy jest znana jej wersja o odejściu matki. I jak sama jest jej blisko, leżąc z zasłoniętymi oczami na zimnym betonie.
Poszukiwania Weroniki prowadzi komisarz Judyta Olecka. Czy znajdzie dziewczynę, nim będzie za późno? A może kolejna rodzinna tragedia pozostanie niewyjaśniona już na zawsze?


Nasza główna bohaterka, Weronika Zalewska, choruje na rzadką chorobę genetyczną — analgezja, która sprawia, że nie odczuwa ona bólu. Nie wie co to smutek i strach. Jej choroba jest jej siłą, kiedy to zostaje porwana. Autorka lubi wplatać takie ciekawe medyczne przypadki medyczne w swoje powieści. Z drugiej strony mamy komisarz Judytę Olecką, która prowadzi śledztwo, starając się odnaleźć Weronikę. Od początku jest to mroczna opowieść, a napięcie rośnie z każdą kolejną stroną. Klaudia Muniak mistrzowsko manipuluje czytelnikiem — wprowadza nowe tropy, sieje zamęt, podsuwa mylne wskazówki. Każdy z bohaterów może być podejrzanym.



Książkę czyta się szybko, dzięki wartkiej akcji i napięciu, które towarzyszy nam do samego końca. Zupełnie nie spodziewałam się, że ta książka tak szybko mnie wciągnie. Wątek medyczny (jak to u Muniak) jest świetnie napisany i widać, że autorka zrobiła research i nie plecie głupot. Akcja poprowadzona jest dwutorowo, dzięki czemu możemy obserwować to, co czuje ofiara, ale i także podążać tropami porywacza wraz ze śledczą. Dzięki wspomnieniu przez autorkę o „Angel Shot”, może więcej osób się dowie o tym sformułowaniu (które zamawiając drinka, daje znać kelnerowi, że jesteś w sytuacji kryzysowej i prosisz o pomoc).



Muszę przyznać, że jak dotąd, to moja ulubiona książka Klaudii Muniak. Szybko wciąga i potrafi zainteresować czytelnika do końca. Zaskakuje i zmusza do analizowania podsuwanych śladów. Ślad krwi to powieść, która spodoba się fanom zarówno kryminałów, jak i thrillerów. Mnie pozytywnie zaskoczyła.



Ilość stron: 397
Wydawnictwo: Czwarta Strona




 

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona :) 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X