[949] Recenzja: Grzesznik – Maggie Stiefvater

„Osoby twierdzące, że rzucanie przedmiotami w złości nie pomaga, nigdy nie rzucały przedmiotami w złości”, czyli burzliwy dodatek do serii.


Grzesznik to czwarty tom Wilkołaków z Mercy Falls. Jednak nie jest bezpośrednia kontynuacja, a dodatek do trylogii, który skupia się na dwójce bohaterów — Cole i Isabel. Jeśli czytaliście poprzednie tomy, to warto zapoznać się z Grzesznikiem.


Wszyscy myślą, że znają historię Cole’a: karierę, uzależnienie, upadek. I w końcu – zniknięcie. Tak naprawdę o jego największym sekrecie, zdolności do przemiany w wilka, wie tylko kilka osób, w tym Isabel. Kiedyś tych dwoje mogło się może nawet pokochać, ale wydaje się, jakby to było w innym życiu. Teraz Cole powraca. Czy ten grzesznik może zostać uratowany?


Ta historia ma już niewiele wspólnego z wilkołakami (oprócz kilku przemian Cole'a nie znajdziemy tutaj większych wątków fantastycznych). Cole wraca do Los Angeles, by odzyskać Isabel. Jednak nim to się stanie, będziemy obserwować jego walkę z demonami, uzależnieniem i zachowaniem autodestrukcyjnym. To bohater, którego trudno polubić — narcystyczny i siejący zamęt. To postać pełna sprzeczności — miota się i szuka swojego miejsca na świecie. Isabel to z kolei kobieta, która nie potrafi okazywać uczuć, przez co jest zamknięta w sobie i chłodna dla innych.


W poprzednich tomach autorka skupiła się na opisie rozterek wewnętrznych, przemyśleń i rozkładania uczuć na czynniki pierwsze. Tutaj jest tego mniej, co mam wrażenie wyszło tej książce na dobre. Jest nieco bardziej dynamiczna, a bohaterowie nie prowadzą zbyt długich wewnętrznych monologów, tylko działają. Relacja Cole'a i Isabel jest przeciwieństwem Sama i Grace. Nie ma tutaj romantycznych scenek. To para, która jest dosyć cyniczna. Oni nie chcą czuć czegoś do siebie. Wszechświat daje im znaki, że nic dobrego z tego nie wyjdzie. A jednak pomimo tego ryzykują.


Grzesznik to fajny dodatek do serii, jeśli w poprzednich tomach polubiliście Cole'a i Isabel. Dobrze mi się go czytało, a Maggie Stiefvater świetnie przedstawiła psychologiczne portrety postaci, z którymi możemy się utożsamiać. Nowe wydania tej serii świetnie do siebie pasują. Ta seria była dla mnie nieco nierówna. Dwa pierwsze tomy czytało mi się szybko, trzeci nie do końca mnie zadowolił, natomiast czwarty ponownie mnie do niej przekonał. Spędziłam z tą serią kilka przyjemnych godzin. Sprawdzi się dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z fantastyką.



Ilość stron: 430

Wydawnictwo: Uroboros


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Uroboros ;)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X