Ice Queen przedstawia Rozdział siedemnasty
Drgnęła słysząc nieco głośniejszy dźwięk. Nie potrafiła go zidentyfikować, ale z całą pewnością nie był to świst wiatru, ani tym bardziej krople deszczu uderzające o ściany rezydencji. To tak naprawdę mogła być tylko jedna osoba, której nie chciała już więcej oglądać. Z trudem podniosła się na rękach, na więcej w tej chwili nie mogła sobie pozwolić. Zwłaszcza, że była osłabiona. Przesunęła językiem po spierzchniętych ustach, licząc na to, że może chociaż trochę je zwilży, ale się przeliczyła. Od dawna nie miała w ustach wody, choć wampir starał się o to, aby przypadkiem ten brak pożywienia i płynów jej nie zabił. Spojrzała na drzwi, a raczej na kraty, które były zamiast drzwi. Czekała na to, aż pojawi się w nich pewnie elegancko ubrany brunet, oznajmiający jej wesoło, że zaraz ją zabiera na górę do tamtego pokoju i znowu spędzą ze sobą trochę czasu. Sekundy mijały, a nic takiego się nie działo, a dźwięk przybierał na sile. Jeśli nie on to kto mógłby to być? Tamtej dziewczyny nie brała pod uwagę, z niewiadomych jej powodów ostatni raz widziała ją... Sama nie potrafiła określić kiedy to było. Dawno. Po następnych kilkunastu sekundach podpierania się o ręce opadła na podłogę tracąc siłę, która jej pozostała.
Kategoria: Horror
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz