PanJaakub przedstawia Rozdział III - Pora w drogę
Cała kompania zaczęła zbliżać się do Rivii. Napięcie rosło. Yarpen wyjechał przed szereg, a Zoltan został w tyle, tak iż Jaskier i Triss na Pegazie byli w środku małej kolumny. Krasnoludy chciały zapewnić chociaż jakieś znikome bezpieczeństwo dla czarodziejki, choć ta pomyślała, że jej samej łatwiej byłoby ochronić ich wszystkich niż tym dwóm tylko ją.
Kiedy byli już naprawdę blisko bramy miejskiej Triss rzuciła dyskretnie czar sondujący. Poczuła obecność ludzi w baszcie i za zamkniętą bramą. Była zdziwiona sporą liczebnością, nie było jej dane jednak oddać się kontemplacjom, gdyż w następnym ułamku sekundy usłyszała, syk cięciw kilku kusz jednocześnie. Dzięki zaklęciu sondującemu wyczuła to chwilę wcześniej i wzniosła ręce do kolejnych czarów:
- Vaaz’en carum es’ter meno!
Kategoria: Fanfiction, Wiedźmin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz