Sayuri Shirai przedstawia Gosposia – rozdział 15.
Zacisnął dłonie w pięści i zbierał się w sobie, aby odejść. Jakim cudem spojrzy jej kiedykolwiek w oczy? Już drgnął, żeby wstać, ale mała dłoń chwyciła jego zaciśniętą pięść. Czuł, jak szloch wstrząsa nią do głębi. Miał wrażenie, że był świadkiem jakiegoś kryzysu emocjonalnego… Jak wielkim skurwielem był, że próbował to wykorzystać i czerpać z jej cierpienia i chwilowej niepoczytalności przyjemność? Może nie powinien przeszkadzać spiskowcom? Najwidoczniej był dokładnie takim śmieciem, za jakiego wszyscy go uważali. Nie czuł, by miał prawo ją pocieszać, ale nie miał za bardzo do kogo zwrócić się z prośbą o pomoc, a pomysł, by zostawić ją samą, wydał mu się jeszcze bardziej okrutny niż przed chwilą.
Kategoria: Fanfiction, Naruto, Zbiory Opowiadań
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz