[081] Przedpremierowa recenzja: Morderstwo ma motyw – Francis Duncan


„Nie można dostrzegać w świecie, tylko piękna. Trzeba też widzieć szpecące plamy, rzeczy wstrętne i nieestetyczne. Ponieważ takie jest życie: nie tylko piękne, cudowne i zadziwiające, ale również brzydkie i niechlujne. Trzeba widzieć ten brud, a jednocześnie nie stać się cynikiem; trwać przy swoich ideałach; zachować wiarę w ludzką przyzwoitość — taki jest prawdziwy cel życia.”


Morderstwo ma motyw to moje pierwsze spotkanie z twórczością Francis Duncan. Jest to klasyczny, brytyjski kryminał napisany w latach 40. XX wieku. Darzę wielką sympatią ten gatunek i zawsze chętnie sięgam po takie książki.

Tremaine udaje się do małego miasteczka Dalmering. Na miejscu dowiaduje się, że poprzedniej nocy dokonano zabójstwa jednej z organizatorek przedstawienia „Morderstwo ma motyw”, w którym aktorami są mieszkańcy miasteczka. Tremaine jest detektywem amatorem i postanawia pomóc policji w rozwiązaniu sprawy. Śledztwo jest prowadzone przez jego przyjaciela ze Scotland Yardu. Z pozoru spokojna miejscowość skrywa w sobie wiele mrocznych tajemnic. Wraz z rozwojem akcji wychodzi na jaw wiele intrygujących spraw mieszkańców. Liczba podejrzanych stale rośnie, a to nie koniec morderstw.


Jeśli lubicie twórczość Agathy Christie czy Arthura Conan Doyle'a, to jest to książka dla Was. Morderstwo ma motyw to klasyczny kryminał w angielskim stylu. Zawiera wszystko, co dobre w kryminale. Trzyma w napięciu do ostatniej strony. Oczywiście domyślałam się, kto może być mordercą, ale mimo to książka nie straciła na tym na wartości.


Barwni bohaterowie – uczynni, gwałtowni, opanowani. Jest tutaj tyle postaci, że czasami można się pogubić (szczególnie na początku gdzie jest ich bardzo dużo), ale dzięki różnorodności charakterów łatwiej jest ich zapamiętać. Moją sympatię zdobył Mordecai Tremaine, który słynie z tego, że obserwuje i analizuje ludzi. Uważa się za detektywa amatora z sukcesem na koncie. Ma sześćdziesiąt lat.

Spokojne miasteczko żyje morderstwem, a mieszkańcy zaczynają bać się o własne życie. Przyjaciele stają się wrogami. Nie wiadomo, komu można ufać.


Historia jest ciekawa i przemyślana w każdym nawet najmniejszym szczególe. Nie zrażajcie się dość nudnym początkiem, później fabuła się rozkręca. Warto przemęczyć się przez kilka pierwszych stron, aby potem nie żałować, że się zrezygnowało. Dla fanów gatunku będzie to dobra zabawa, dla innych może szansa na polubienie klasycznych kryminałów. Liczę na wydanie kolejnych książek Francisa Duncana, który kilkanaście lat temu napisał sporo kryminałów.


Ilość stron: 311 (egzemplarz recenzencki)
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Premiera: 20 maja 2019 r.


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka ;)

Zajrzyjcie na mój Instagram oraz na Instagram Zysk i S-ka.


Klasyczny brytyjski kryminał w stylu Agathy Christie.

Kiedy Mordecai Tremaine wysiada z pociągu na stacji Dalmering, morderstwo jest ostatnią rzeczą, która kojarzy mu się z sielankowym krajobrazem. Okazuje się jednak, że ta urokliwa angielska miejscowość skrywa wiele tajemnic.
Próby do amatorskiego przedstawienia teatralnego pod tytułem „Morderstwo ma motyw” idą pełną parą, lecz prawdziwy dramat rozgrywa się poza sceną. Jedna z organizatorek spektaklu zostaje znaleziona martwa i Tremaine, jako detektyw amator i gorliwy badacz ludzkiej natury, nie może się oprzeć pokusie, by pomóc policji w rozwiązaniu zagadki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X