Perriele rebel przedstawia ROZDZIAŁ 28. 'PRZY TOBIE DO SAMEGO KOŃCA'
Zobaczyłam tyłem odwróconego do mnie szatyna. Stał, ale pochylał się nad biurkiem i coś robił. Byłam z 2-3 metry za nim, stałam w milczeniu i nie dawałam po sobie znać, Przebudziła mnie muzyka grana na fortepianie. To nie była w żadnym wypadku namolna czy denerwująca melodia, a wręcz przeciwnie – spokojna, nastrojowa i przyjemnie jej się słuchało, kiedy miało się przytulony policzek do poduszki.
Zrzuciłam z siebie koc i zsunęłam się z łóżka. Kierowana dźwiękami muzyki, wyszłam z sypialni szatyna. Z każdym krokiem zbliżającym mnie do salonu, melodia była głośniejsza i wyraźniejsza. Wydawała się być rajem dla moich uszu. Bardzo podoba mi się gra Louisa i jestem pewna, że to on siedzi w tej chwili przy fortepianie i wygrywa te piękne dźwięki. Może dla innych byłoby to dziwne, ale naprawdę porywało mi te serce i zachwycało, byłam oczarowana tym, co wychodziło spod jego poruszających się po klawiszach palców.
Kategoria: Fanfiction, Louis Tomlinson, One Direction
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz