„To chyba tylko koszmarny sen (...), kiedy się obudzę wszystko będzie w porządku”, czyli druga runda Alvina Schwartza.
Więcej upiornych opowieści po zmroku to druga książka z tego cyklu. Kilka tygodni wcześniej przeczytałam pierwszy tom, więc można powiedzieć, że jestem na bieżąco.
Dusze nieszczęśników, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, że są martwi. Zmarli powstający z grobów i wyruszające w rejs statki pełne duchów, zjaw i niewyjaśnionych zdarzeń. Czym zasłużyła sobie załoga statku „Pride” na wieczne potępienie? Jaką tajemnicę skrywa stara „Gertrude Spurshoe” i żeglarz nazywany McLarenem? Nie zabraknie również psów i kotów z piekielnych czeluści, gnijących narzeczonych jakby rodem z filmów Tima Burtona czy sytuacji z pogranicza jawy i snu. I choć czasami podczas czytania uśmiechniecie się, czasami przewidzicie zakończenie, to każda z opowieści może przerazić do szpiku kości. Wystarczy tylko, że zgasicie światła i pozwolicie, by Jeannie, Daisy czy Cyganka z bębnem przybyli…
Największym atutem tej książki, podobnie jak to miało miejsce przy pierwszy tomie, jest jej wydanie. W twardej oprawie z ciekawymi i makabrycznymi rysunkami w środku. Rysunki Sephena Gammella są cudne i jednocześnie przerażające, dzięki czemu możemy wczuć się w klimat opowiadań. Więcej opowieści po zmroku została podzielona na cztery rozdziały, na które składa się kilka krótkich opowiadań.
Po pierwszym tomie już wiedziałam czego się spodziewać, dlatego nie byłam rozczarowana. Nie jestem pewna, dla jakiej grupy wiekowej ta książka będzie odpowiednia – dorośli nie wystraszą się, ale dla dzieci może nie być odpowiednią lekturą; dla młodzieży być może.
Książkę przeczytacie w jeden wieczór, a nawet w jedną godzinę, gdyż liczy nieco ponad sto stron. Jeśli lubicie horrory, to tutaj raczej tego nie dostaniecie, chyba że jesteście wyjątkowo strachliwi. Z opowiadań można nawet się pośmiać i same w sobie są dosyć ciekawe. Idealnie sprawdzą się na nocne opowiadania przy ognisku. Więcej upiornych opowieści po zmroku dostarczy wam rozrywki. Bardzo podoba mi się ta tajemnicza okładka. Czerwień dodaje upiorności.
Ilość stron: 133
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka ;)
Zajrzyjcie na mój Instagram oraz na Instagram Zysk i S-ka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz