[217] Recenzja: Balladyna – Marcel Woźniak, Marek Stelar, Alek Rogoziński, Małgorzata Rogala, Łukasz Orbitowski, Robert Małecki, Gaja Grzegorzewska, Max Czornyj


„Już przeszłość zamknięta; W grobach... Ja sama panią tajemnicy*”, czyli jak widzą Balladynę współcześni pisarze.


Ośmiu autorów przedstawia swoją interpretację utworu Słowackiego. Jak im to wyszło i na jakie pomysły wypadli?

Balladyna ma wiele oblicz. Raz odcina głowę, bo taki ma kaprys; innym razem potrafi zabić po cichu, a winę zrzucić na kogoś innego. Jest pełna nienawiści i nie przebiera w środkach w dążeniu do realizacji swoich planów. Manipuluje, kłamie, oszukuje, zabija. Zło kusi ją od dziecka. Ma bardzo dobrą pamięć i nie zna litości. Czasem skrywa się pod innym imieniem. Bella, Beata, B., Sandra, Waleria, a nawet Al Bandyn. Nieważne, jakie imię by przybrała, prędzej czy później da się ją rozpoznać po charakterystycznej bliźnie na czole.


Z połową autorów spotkałam się już wcześniej (są to Czornyj, Małecki, Rogala, Woźniak) i mniej więcej wiedziałam, czego mogę się spodziewać po ich opowiadaniach. Balladyna rozpoczyna się tekstem Maxa Czornyja, który jest naprawdę mocny i bardzo brutalny. Pewnie dla wielu czytelników może być za okrutne i stwierdzą, że autor powinien się leczyć, ale mnie się podobało (czy to oznacza, że też powinnam się leczyć? :D). Na wyróżnienie zasługują teksty Rogali (jej serię ze Sławkiem i Agatą uwielbiam) oraz Małeckiego (Bernard Gross to jedna z moich ulubionych serii kryminalnych).


Myślę, że w tej książce każdy znajdzie coś dla siebie. Może ona pomóc w odkryciu autorów – ja po lekturze muszę zapoznać się z twórczością Marka Stelara i Alka Rogozińskiego, dlatego lubię czytać takie zbiory, by potem wytypować ciekawych autorów. Może też przekonać czytelnika do przeczytania innych kryminałów.


Opowiadania nawiązują do Balladyny Juliusza Słowackiego. Sięgnęłam po tę książkę właśnie dlatego, że Balladyna jest jedną z moich ulubionych lektur z gimnazjum. Każdy autor na swoją interpretację, poznajemy wiele obliczy Balladyny. Jedne mroczne, drugie przebiegłe. Ciekawy pomysł i czekam na kolejne podobne zbiory opowiadań.



*Juliusz Słowacki, „Balladyna”, Akt V, Scena IV

Ilość stron: 424
Wydawnictwo: FILIA Mroczna Strona

Dziękuję za możliwość przeczytania tej książki wydawnictwu FILIA ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X