[222] Recenzja: Na szlaku szczęścia – Graeme Simsion, Anne Buist


„Wielkie sprawy zawsze mają konsekwencje. Ból i utratę niektórych rzeczy, może na zawsze”, czyli powieść drogi.


Na szlaku szczęścia to powieść obyczajowa, czyli gatunek, po który raczej nie sięgam, ale otrzymując książkę od wydawnictwa, pomyślałam, że może być to dobry przerywnik pomiędzy moimi ulubionymi kryminałami i thrillerami. I nie myliłam się. Na szlaku szczęścia idealnie się nadała się przerwę. To, że tak idealnie wpasowała się pomiędzy książki, które zazwyczaj czytam, nie oznacza, że jest to lekka i bezwartościowa opowieść. Wręcz przeciwnie. Na szlaku szczęścia to powieść drogi dla ludzi, którzy szukają swojego miejsca w świecie.

Zoe, niespełniona artystka, przyleciała z Kalifornii. Martin, inżynier, pochodzi z Yorkshire. Oboje z różnych powodów trafiają do Cluny w środkowej Francji. Oboje próbują się rozliczyć z przykrymi przeżyciami, których doświadczyli w niedalekiej przeszłości. Chcąc zacząć nowy etap życia, ruszają osobno na szlak z Cluny do hiszpańskiego Santiago, śladami pielgrzymów, którzy od kilkuset lat przemierzają Drogę św. Jakuba. Niektórzy mówią, że Droga zmienia. Ale czy tym dwojgu kompletnie różnych ludzi uda się znaleźć drogę do siebie nawzajem? „Na szlaku szczęścia” to opowieść o odnowie – fizycznej, psychicznej i duchowej. O tym, co pragniesz zachować na zawsze, o czym zapomnieć, a co odkryć od nowa. Mądra, zabawna i romantyczna książka autora „Projektu Rosie”.


Graeme Simsion i Anne Buist to prywatnie małżeństwo, które pokonało dwukrotnie Camino de Santiago. Jest to dzisiaj dość popularna trasa, która pokonywana jest pieszo, a może liczyć nawet ponad 2000 km. W książce znajdziecie bardzo szczegółowe opisy Drogi św. Jakuba. Jeśli planujecie kiedyś taką pielgrzymkę, to Na szlaku szczęścia przedstawia autentyczne krajobrazy i niebezpieczeństwa.


Na szlaku szczęścia to powieść pełna wartości. Głównie ukazuje odnowę – zarówno tą fizyczną (Camino de Santiago to dosyć trudna trasa), jak i duchową i psychiczną. Historię poznajemy z dwóch perspektyw: Zoe – amerykanki, która po śmierci męża postanawia pokonać Camino de Santiago, Martin – Brytyjczyk, który chce wypróbować swój wynalazek na tej niezwykle trudnej trasie. Ich drogi przeplatają się, aż w końcu łączą się.


Książka ukazuje trudności trasy Camino de Santiago, ale i też problemy, z jakimi każdy z nas się zmaga. Bohaterowie traktują tę pielgrzymkę jako oczyszczenie. Warto wspomnieć tutaj o aspekcie religijnym. Książka może skłaniać do refleksji, zastanowienia się nad swoim życiem oraz do zatrzymania się na chwilę w tym pędzącym świecie. Wartościowa lektura, która zapadnie wam w pamięć.




Ilość stron: 430
Wydawnictwo: Media Rodzina  



Za możliwość przeczytania tej książki i świetne gadżety dziękuję wydawnictwu Media Rodzina ;)


Zajrzycie na mój profil na Instagramie, a także na Instagram Media Rodzina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X