„Mówiłam ci kiedyś, że nie wolno wykorzystywać iluzji do oszukiwania ludzi [...] Ale czasami nie ma innego
wyjścia.”, czyli co nieco fantastyce.
Do tej książki przyciągnęła mnie wzmianka o mitologii słowiańskiej. Uwielbiam książki z wątkiem mitologii i kiedy tylko widzę takie opowieści, sięgam po nie bez wahania. Dom między chmurami urzekł mnie także swoją magiczną okładką, która od razu rzuca się w oczy. Fantastyka to gatunek, po który często sięgam.
Miłość, poświęcenie i zdrada w pasjonującej opowieści fantasy, w której słowiańska mitologia miesza się z barbarzyńskimi kultami i wszechobecną magią.
Minęły stulecia odkąd rycerze Wielkiego Księstwa Ostrodu powstrzymali pochód tysięcy stepowych wojowników, zalewający ze wschodu kontynent Poncji. Cena zwycięstwa okazała się jednak wysoka, zniszczone wojną państwo nigdy nie odzyskało dawnej świetności. Teraz na odległych stepach nowy władca znów jednoczy nomadów – jeśli mu się uda, Ostród nie wytrzyma kolejnego ciosu.
Na Koro, ciemnoskórego wędrowca z południa, czeka w Wielkim Księstwie zadanie, któremu nikt dotąd nie sprostał – poskromienie wielkiego ptaka, zdolnego unieść człowieka w powietrze, ale też rozpruć go jednym celnym kopnięciem. Z kolei Tami, krewna ostródzkiego dowódcy Derwana, szuka sposobu, by wrócić do ukochanego wiejskiego majątku. Nie rzuciłaby tego miejsca dla wędrówek nawet na najbardziej niezwykłym wierzchowcu.
Sam Derwan nie ufa Koro, lecz potrzebuje jego powietrznych patroli. Jeśli kolejny rajd stepowych łowców niewolników nie zostanie zatrzymany, legnie w gruzach cały cywilizowany świat…
Dom między chmurami to pierwszy tom Opowieści Ostródu. Jest to jednocześnie debiut autorki. Dom między chmurami to powieść, która momentami nie pozwala się czytelnikowi oderwać, aby później zanudzać. Raz akcja pędzi niczym rollercoaster, a później ciągnie się jak flaki z olejem. Mam wrażenie, że bohaterowie zostali potraktowani trochę po macoszemu. Postacie są nijakie i jakoś nie bardzo się z nimi polubiłam. Wszyscy są tacy niedorobieni. Główna bohaterka okropnie mnie irytowała. Jedynie Drahusza jest postacią dosyć wyrazista i na pewno ją zapamiętam.
Oczywiście znajdziecie tutaj też romans. Ale na szczęście nie jest on bardzo nachalny i nie przeszkadza w przygodzie. Coś, co mi się bardzo spodobało to opisy walki. Autorka bardzo realistycznie je przedstawiła. Dom między chmurami jest pełen dziwnych magicznych istot. Czasami powodowało to, że czułam się przytłoczona ich ilością.
Całość czyta się przyjemnie, ale bez większych emocji. Mam problem z ocenieniem tej książki jednogłośnie. Z jednej strony dobrze się ją czytało, a z drugiej ma sporo wad, które zaniżają moją ocenę.
Jako że jest debiut, to można trochę wybaczyć autorce. Mimo wszystko sięgnę po drugi tom i sprawdzę, czy to, co nie podobało mi się w Dom między chmurami, nadal ma miejsce. Jeszcze sporo pracy przed autorką, ale może kiedyś uda jej się wybić w naszej rodzimej fantastyce. Jest potencjał. Oby nie został on zmarnowany.
Ilość stron: 392 (format PDF)
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Premiera: 28 kwietnia 2020 r.
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka ;)
Zajrzyjcie na mój Instagram oraz na Instagram Zysk i S-ka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz