[333] Recenzja: Red, White & Royal Blue – Casey McQuiston



„Weź wszystko, co chcesz, i wiedz, że na to zasługujesz.”, czyli lektura przepełniona nadzieją na lepsze jutro.

Red, White, Royal Blue to książka, która za granicą zrobiła wielką furorę. U nas w Polsce również, nawet przed premierą polskiego tłumaczenia, zdobyła wielu fanów. Jest bestsellerem New York Timesa, najlepszą książką roku według Vogue, Vanity Fair oraz Entertainment Weekly oraz laureatką nagrody czytelników Goodreads Choice Awards 2019 w kategorii debiut roku oraz romans roku.


Podczas wesela na brytyjskim dworze królewskim wybucha kłótnia. W jej wyniku książę Henry i Alex — syn prezydentki USA - lądują w torcie weselnym, co wywołuje kryzys dyplomatyczny między państwami. Żeby go zażegnać, PR-owcy wymyślają ustawkę: Henry i Alex mają spędzić razem jeden dzień, pokazując się mediom jako najlepsi przyjaciele. Nikt się nie spodziewa, że fałszywa, instagramowa przyjaźń przerodzi się w uczucie, które młodzi mężczyźni będą zmuszeni ukrywać przed całym światem. Jak długo dadzą radę udawać?

Powieść „Red, White & Royal Blue” była wydarzeniem roku w USA, gdzie pokochały ją miliony młodych czytelników i czytelniczek. Niezwykle wciągająca, zabawna i czuła, udowadnia, że prawdziwa miłość nie zawsze jest dyplomatyczna.


Na samym początku zaznaczę, że jest to książka o miłości pomiędzy dwoma mężczyznami. Jeśli masz jakiekolwiek uprzedzenia, to po prostu nie czytaj tej powieści i nie komentuj. Casey McQuiston stworzyła oryginalną historię z ciekawymi bohaterami. 

Dosyć dużą rolę odgrywa tutaj polityka (szczególnie ta amerykańska) oraz public relations. Alex, jeden z głównych bohaterów, od dziecka żył w politycznym świecie i swoją przyszłość także z nim wiąże. Henry to książę Walii, na którym ciążą zobowiązania wobec korony. Jestem wielką fanką (interesuję się) brytyjską rodziną królewską co sprawiło, że jeszcze bardziej byłam ciekawa tego, jak autorka przedstawi ten świat. Casey McQuiston obsadziła rodzinę królewską fikcyjnymi bohaterami, ale wydarzenia mają miejsce w rzeczywistych lokalizacjach takich jak Pałac Buckingham czy też Pałac Kensington. Bohaterowie są realistyczni, chociaż czasami wydawało mi się, że wszystko (pomimo ogólnych problemów) przychodzi im dosyć łatwo.



Red, White & Royal Blue to przyjemna lektura, która w dzisiejszych czasach niesie nadzieję na lepsze jutro. Szczególnie teraz, gdy w Polsce społeczeństwo LGBTQIA jest gnębione, takie książki są potrzebne. Może pozwoli niektórym pogodzić się ze swoją orientacją lub ją odkryć. 

Autorka porusza problemy, które towarzyszą nam na co dzień: strach, niepewność, brak zrozumienia i chęć akceptacji. Lektura idealna, by poczuć, że społeczeństwo akceptuje wszystkich bez względu na orientację czy też kolor skóry oraz pochodzenie. Miłość nie wybiera. Szanujmy się nawzajem. Wszyscy jesteśmy ludźmi i należy nam się szacunek.


Ostatnio pojawiło się zarzutów względem polskiego tłumaczenia. Ja podczas czytania czułam, że coś jest nie tak, ale zwaliłam to na to, że za bardzo się czepiam. Teraz już wiem, że wiele osób miało podobne odczucia. Wydawnictwo wyjaśniło, że do druku została wysłana niepoprawiona wersja.


Ilość stron: 476
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka


Za możliwość przeczytania tej książki oraz świetne gadżety dziękuję Prószyński i S-ka ;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X