
„Łatwiej jest być tym, kim się chce być, kiedy nie próbuje się być tym, za kogo wszyscy cię mają.”, czyli reteling baśni o Kopciuszku.
Lubię czytać młodzieżówki pomiędzy bardziej wymagającymi powieściami. Geekerella zbiera bardzo dużo pozytywnych opinii, dlatego z zaciekawieniem zaczęłam ją czytać.


Powstawało wiele współczesnych opowieści o Kopciuszku (szczególnie filmów), ale mimo to historię śledzi się z zaciekawieniem. Autorka wykreowała oryginalne postacie, które są naprawdę mocnym plusem tej książki. Kibicuje się im. Są sympatyczni i nie da się ich nie lubić (chyba że Chloe). Fabułę śledzimy z dwóch perspektyw – Elli (nasz Kopciuszek) oraz Dariena (nasz książę). Dzięki temu możemy poznać dwójkę głównych bohaterów i dowiedzieć się co ich motywuje i dlaczego podejmują takie wybory. Ellie jest typową fanką Starfield – prowadzi bloga, wie wszystko o postaciach, a także potrafi z pamięci cytować wypowiedzi bohaterów. Natomiast Darien jest młodym aktorem, który ma zagrać w nowej wersji Starfield, co zupełnie nie podoba się naszej głównej bohaterce.

Historia jest przewidywalna, ale pamiętajmy, że jest to retelling. Geekerella to lekka i przyjemna lektura na jeden wieczór. Idealnie nada się na relaks i ucieczkę od problemów życia codziennego. Jest to również coś nowego – nie czytałam jeszcze czegoś podobnego (mam tutaj na myśli skupienie się na fandomie, konwentach i cosplayach). Geekerella to współczesna historia pełna uroku.

Ilość stron: 403
Wydawnictwo: We Need YA
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu We need Ya ;)
Zajrzyjcie na mój profil na Instagramie oraz na Instagram We need Ya :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz