„– Wiesz, dlaczego dam radę? – No dlaczego? – Bo Jesteś obok. A gdy jesteś obok, to wszystko wydaje się do zniesienia”, czyli niezwykła historia miłosna.
Przy naszej piosence to moje drugie spotkanie z twórczością Klaudii Bianek. Kilka tygodni temu czytałam Ocalało tylko serce. Książka ta była przyjemną i lekką lekturą. Czy podobnie jest przy najnowszej historii?
Antek jest baristą i właścicielem świetnie prosperującej kawiarni. Niestety nie ma szczęścia w miłości. Skupiony na pracy, nie traci czasu na poważne związki z dziewczynami. Pewnego wieczoru, zbyt pochłonięty natłokiem spraw, zapomina włączyć alarm w kawiarni, co doprowadzi do nieodwracalnych zmian w jego życiu.
Kornelia stoi u progu dorosłości, lecz już od dawna wraz z młodszym bratem są zdani tylko na siebie. Głód i brak podstawowych środków do życia skłaniają Kornelię do desperackiego kroku – kradzieży. Chce chronić brata, ponieważ obawia się, że jeśli wpadnie w kłopoty, to zostaną rozdzieleni. Sprawy jeszcze bardziej się komplikują, gdy staje oko w oko z właścicielem kawiarni…
To jedno spotkanie będzie początkiem krętej i pełnej wyzwań drogi. Czy Kornelia zaufa Antkowi i opowie mu o wydarzeniach z przeszłości, które ją ukształtowały? Czy Antek odważy się wyciągnąć dziewczynę z piekła, w którym żyje? Czy ich wspólna piosenka będzie pierwszym krokiem do nowej historii?
Już od początku nie polubiłam się z Kornelią. Odgrywa tutaj rolę ofiary losu i właśnie tak się zachowuje. Nie do końca rozumiem, co siedzi w jej głowie, ani tego, dlaczego podejmuje takie decyzje. Wycierpiała sporo, ale raczej nie mogę jej nazwać silną kobietą. Musi zarobić na swoje utrzymanie oraz swojego brata, ale zamiast podjąć legalną pracę, ona woli kraść. Nie ma zamiaru zdawać matury. Chyba boi się, że mogłaby nie połączyć tego wraz z opieką nad bratem, ale przecież nie takie rzeczy ludzie łączą. Jest to do wykonania. Niestety, zupełnie do mnie nie przemawia ta postać, a nawet niezwykle irytuje. Antek jest dla niej rycerzem na białym koniu. Bohater ten jest idealny — ciepły, pozytywny, miły, pomocny i zaradny. Jeśli czytaliście poprzednie książki autorki, to już znacie Antka (ja czytałam tylko Ocalało tylko serce, gdzie Antek jest bratem głównej bohaterki, Klary).
Stężenie cukru w tej historii jest niezwykle wysokie. Klaudia Bianek ma lekki i przyjemny styl, dzięki czemu jej powieści czyta się dosyć szybko. Podczas lektury towarzyszy nam sporo emocji, mamy wzloty i upadki, co nadaje historii nieco realności. W fabule ważną rolę odgrywa muzyka, dzięki której bohaterowie «komunikują się». Fabuła jest przewidywalna, ale fanom młodzieżówek i romansów na pewno się spodoba. Czyta się ją przyjemnie, ale nie spodobała mi się tak bardzo, jak to miało miejsce przy Ocalało tylko serce. Jak dla mnie jest trochę za słodka i zbyt przewidywalna.
Ogólnie książkę czyta się szybko. Autorka umie opisywać emocje, jakie towarzyszą bohaterom. Przy naszej piosence to idealna lektura na relaks. Do przeczytania w jeden wieczór. Książka zbiera same pozytywne recenzje, więc przeczytajcie sami i przekonajcie się, czy Klaudia Bianek was oczaruje.
Ilość stron: 383
Wydawnictwo: We need YA
Za możliwość przeczytania tej książki oraz świetne gadżety (kawa pyszna!) dziękuję wydawnictwu We need Ya ;)
Zajrzyjcie na mój profil na Instagramie oraz na Instagram We need Ya :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz