[399] Recenzja: Precedens – Remigiusz Mróz

„Łudziłeś się, że czas leczy rany? Nic z tych rzeczy. Czas po prostu wszystko zabija, smutek także.”, czyli po raz dwunasty spotykamy się z duetem Chyłka & Oryński.

Jak wszyscy dobrze wiemy Remigiusza Mroza albo się kocha, albo się nienawidzi. Ma rzeszę fanów i tyle samo antyfanów. Ja należę do tej pierwszej grupy i zawsze chętnie sięgam po jego książki. Już tradycyjnie we wrześniu swoją premierę miał kolejny – dwunasty – tom z serii z Joanną Chyłką. Miesiąc później mogliśmy oglądać na ekranie trzeci sezon serialu na podstawie tych książek. Ta jesień była pełna Chyłki.


Do Joanny Chyłki z nietypową sprawą zgłasza się jedna z najpopularniejszych polskich aktorek. Twierdzi, że za moment popełni przestępstwo, i chce, by to właśnie prawniczka z Żelaznego & McVaya ją broniła. Zanim Chyłka ma okazję zastanowić się, jak zapobiec tragedii, jest już za późno. Kobieta brutalnie morduje swoją ofiarę, a wszystko to transmituje w mediach społecznościowych.


Śledczy dysponują niepodważalnymi dowodami w postaci nagrania oraz śladów DNA – i nie mają wątpliwości co do winy aktorki. Ta jednak nie przyznaje się do zarzucanego czynu, zapewniając Chyłkę i Kordiana, że w istocie popełniła przestępstwo doskonałe. I że nie zostanie za nie skazana.


Czytałam ten tom najdłużej ze wszystkich, a warto wspomnieć, że zaczęłam już tydzień przed jego oficjalną premierą. Nie wiem, dlaczego tak się stało. Czy to już może zmęczenie materiału, czy po prostu chciałam jak najdłużej pobyć z bohaterami? Nie jestem pewna. Precedens na lubimyczytać zbiera skrajnie różne opinie (w sumie jak większość książek Mroza). Moja będzie pół na pół – z jednej strony mi się podobała z drugiej mam kilka zastrzeżeń.


Czy zbrodnia doskonała istnieje? Taki napis kusi nas do lektury na okładce książki. Sama sprawa wydaje się naprawdę ciekawa i byłam zaintrygowana tym, jak Mróz ją rozwiąże. Chociaż samo Konsorcjum wydaje się trochę przerysowane. Jest to kolejna sprawa z tych niemożliwych do wygrania. Jednak nasz duet uwielbia takie. Chyłka i Zordon to bohaterowie, których lubię i kibicuję im, ale w tym tomie także mnie irytowali – Joanna swoim alkoholizmem, a Kordian swoim uzależnieniem od leków (oj, poleciał po całości tutaj pan Oryński). Główna bohaterka nadal twardo stąpa po ziemi, jest chamska i wulgarna, czyli nic się u niej nie zmieniło. Relacja pomiędzy tą dwójką nadal nie straciła swoistego pazura, a mamy tu także kilka romantycznych momentów.


Lokowanie produktu jest bardzo nachalne (niczym w serialu). Mam wielki sentyment tej serii i mimo swoich wad czekam na kolejne tomy i tak też będzie w tym przypadku. Mamy tutaj kilka smaczków dla tych, którzy oglądają także serial – widać, że autor na jest bieżąco z grupą fanów tej produkcji.


Ilość stron: 508

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Za możliwość przeczytania tej książki oraz świetne gadżety dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona :) 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X