[437] Przedpremierowa recenzja: Zauroczona, zwariowana, zakochana – Laura Steven

 „Kiedy dorastasz i stajesz się tym, kim naprawdę w głębi duszy jesteś, musisz pokonać więcej trudności, niż mogłam się spodziewać. Im mniej przepraszasz za wszystko, co robisz, tym większa sjest szansa, że ludziom się to nie spodoba. [...] I tylko ty wiesz najlepiej, czy powinnaś zaryzykować i rzucić kostką bez względu na wynik”, czyli intrygująca młodzieżówka.


Zauroczoną, zwariowaną, zakochaną miałam przyjemność przeczytać na dwa miesiące przed jej oficjalną premierą i nawet napisać do niej tzw. polecajkę, którą możecie znaleźć na końcu książki. Nie spodziewałam się, że mnie wciągnie.



Caro Kerber-Murphy myśli o sobie jako introwertycznym nerdzie zakochanym w świecie fizyki. I tylko gdy jej ojcowie smacznie śpią, włącza cichutko komedie romantyczne, marząc o idealnej miłości łączącej ją z Harukim – chłopakiem, w którym jest bez wzajemności od dawna zakochana. Jak jednak zwrócić uwagę chłopaka, gdy nikt, absolutnie nikt, z wyjątkiem dwóch oddanych przyjaciółek i ukochanych ojców, jej nie zauważa? Na szczęście Caro w porę dowiaduje się o przełomowym odkryciu naukowym, które może pomóc jej w rozwiązaniu problemu.



Zauroczona, zwariowana, zakochana to książka przeznaczona dla młodzieży, która na pewno spodoba się fanom takich produkcji jak Sex Education, Twój Simon czy też Do wszystkich chłopców, których kochałam. Pod wieloma względami ta książka ma wiele wspólnego z tymi tytułami. Jednak ma sobie coś, co przyciąga czytelnika. Nie jest to ckliwa komedia romantyczna, a zabawna i momentami pouczająca opowieść o poznawaniu siebie, pierwszych miłościach i zauroczeniach, a także o przyjaźni. Porusza ona wiele problemów, z którymi muszą zmagać się nastolatki, ukazuje stereotypy i drogę, jaką trzeba przejść, by naprawdę się zaakceptować.


Z początku myślałam, że będzie to typowa młodzieżówka – mamy tutaj kujonkę, która zauroczona jest szkolnym przystojniakiem i oczywiście sportowcem. Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie ta książka, ponieważ nie spodziewałam się, że tak potoczą się losy Caro (naszej kujonki). Na pewno nie wszystkim przypadnie humor w tej książce – czasami owszem można się zaśmiać, ale wiele razy byłam też trochę zażenowana. Jeszcze jednym minusem jest pies Syriusz i jego zainteresowanie nogą Caro (jedna taka sytuacja byłaby w porządku, ale ich tutaj tyle, że robi się to męczące).



Laura Steven świetnie wykreowała bohaterów – każdy z nich ma swoją historię i charakterek. Postać Caro przeszła dużą metamorfozę – dojrzała i zaakceptowała siebie. To bohaterka, która twardo stąpa po ziemi, a my (czytelnicy) możemy jej kibicować. Kolejnymi bardzo sympatycznymi postaciami są ojcowie Caro – Vati to żartowniś, który jest wiecznie wyluzowany (czasami aż za bardzo), natomiast Tata jest jego całkowitym przeciwieństwem – rozważny i poważny idealnie odnajduje się w roli ojca. Razem jednak tworzą zgrabną całość. Mamy tutaj także wspomnianego wcześniej szkolnego przystojniaka – Harukiego, o którym śmiało można powiedzieć, że pozory mogą mylić. Postacią, która również zasługuje na uwagę, jest Keiko – przyjaciółka głównej bohaterki.



Zauroczona, zwariowana, zakochana to intrygująca powieść młodzieżowa z nietuzinkowymi bohaterami. Ta historia wniesie trochę ciepła do Waszego życia i pozwoli oderwać się choćby na moment od problemów i trosk. Nie spodziewałam się, że ta opowieść tak mnie wciągnie i że będę kibicować bohaterom. Całość wypada naprawdę dobrze i na pewno spodoba się fanom powieści młodzieżowych. Ja spędziłam z tą książką kilka przyjemnych godzin.


Ilość stron: 337

Wydawnictwo: Media Rodzina

Premiera: 10 luty 2021 r.


Za możliwość przeczytania tej książki oraz świetne gadżety dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X