[439] Recenzja: Córka – Michelle Frances

„Swego czasu Kate myślała, że jej życie toczy się przewidywalnym torem, że zmierza w kierunku, który nigdy się nie zmieni. Nagle teraz, pomyślała, obracając pierścionek na palcu, nikt nie ma pojęcia, co los chowa dla niego w zanadrzu”, czyli pomysł był, ale się zmył.

Ta dziewczyna była szeroko komentowana i zalała Instagram. Teraz przyszedł czas na Córkę, kolejna książkę Michelle Frances. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, ale po wielu sukcesach poprzedniej książki nastawiałam się na naprawdę dobrą powieść.


Kate nigdy nie planowała zostać nastoletnią matką. Ale kiedy okazało się, że los wybrał za nią i nie można nic na to poradzić, postanowiła, że swojej córce będzie okazywała miłość, jakiej sama nigdy nie zaznała. Życie samotnej matki nie było łatwe, ale wszystkie problemy zawsze tylko zbliżały Kate i Becky.

Kiedy Becky dorosła i zaczęła stawiać pierwsze kroki jako dociekliwa dziennikarka, Kate wprost pękała z dumy. I właśnie wtedy, kiedy nie mogłaby być szczęśliwsza, doszło do tragedii, która na zawsze odmieni jej życie.

Rozpaczliwie pragnąc zrozumieć, co przydarzyło się córce, Kate podąży tropem historii, nad którą pracowała Becky.


Córka jest promowana jako thriller, ale według mnie więcej tu obyczajówki. Akcja momentami jest tak wolna, że można się nudzić. Autorka na pewno miała pomysł na fabułę, ale po drodze się gdzieś on zmył. Brak napięcia, które jest tak charakterystyczne dla thrillera, powoduje, że książkę czyta się bez większych emocji. Całość prezentuje się dosyć... nijako.



Historię śledzimy na dwóch płaszczyznach czasowych — śledztwo Kate oraz wszystko to, co miało miejsce przed śmiercią Becky. Retrospekcje ubarwiają opowiadaną historię i ukazują jaką osobą była tytułowa córka. Na plus wątek detektywistyczny, który jest pełen tajemnic i zagadek. Fabule towarzyszy kilka zwrotów akcji, ale mimo to akcja jest dosyć mozolna i powoli idzie naprzód. Bohaterowie natomiast podejmują decyzje, które łatwo przewidzieć.


Początek był intrygujący i zapowiadał ciekawą zagadkę, ale im dalej tym jest coraz gorzej. Tempo akcji pozostawia wiele do życzenia. Córka ma niewiele wspólnego z thrillerem. Zakończenie również nie zaskakuje. Pomysł był, ale gorzej z wykonaniem. Nie czytałam innych książek Michelle Frances, więc nie będę porównywać Córki do nich. Liczyłam na coś o wiele lepszego i muszę przyznać, że zawiodłam się i trochę wynudziłam.



Ilość stron: 414

Wydawnictwo: Albatros

Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Albatros ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X