[450] Recenzja: Teściowe w tarapatach – Alek Rogoziński

 „Jeśli choć drgniecie, to przysięgam, że nawet Święty Piotr nie nie złoży was na sądzie ostatecznym do kupy”, czyli komedia kryminalna, a w roli głównej teściowe.


Teściowe w tarapatach to już drugi tom serii komedii kryminalnych od Alka Rogozińskiego. Jest to moje pierwsze spotkanie zarówno z serią, jak i z autorem. Zupełnie nie wiedziałam, czego się spodziewać.


Najlepszy prezent dla teściowych? Relaksująca wyprawa w Świętokrzyskie. I choć każda z pań ma inny plan podróży – Kazimiera pragnie zwiedzić wszystkie sanktuaria maryjne, a Maja skosztować trunków w lokalnych winnicach i zrelaksować się w tamtejszych SPA – to szybko okazuje się, że połączy je wspólny cel: ratowanie życia. Wplątane w morderstwo, za którym stoją członkowie tajemniczej organizacji znanej od wieków jako zakon Smoka, uciekające przed polującymi na nie bandytami, niemogące liczyć na pomoc policji, Kazimiera i Maja będą musiały wykazać się umiejętnościami godnymi agentek służb specjalnych. A przede wszystkim – nauczyć się współpracować.


Lubię komedie kryminalne, ale jestem w nich bardzo wybredna. Jest to już kolejna książka z tego rodzaju w ciągu ostatnich miesięcy przeze mnie przeczytana, zaraz po Zbrodni po polsku (którą bardzo polecam!). Całość jest utrzymana w lekkiej formule niczym kabaret. Męczyło mnie trochę lokowanie produktu i liczne pochwały dla kolegów po fachu. Sama sprawa kryminalna jest na drugim planie. Więcej czasu zostało poświęcone tutaj głównych bohaterkom i ich przygodom. Autor wykreował bohaterów, których można od początku obdarzyć sympatią.


Całość czyta się szybko i przyjemnie. Teściowe w tarapatach to lekka historia, która na pewno sprawi, że uśmiechniecie się nie raz. Oczywiście, absurd goni absurd, ale w końcu jest to komedia, więc rzeczy nieprawdopodobne są na porządku dziennym. Autor często nawiązuje do sytuacji panującej w Polsce zarówno tej politycznej, jak i społecznej, a ci, których interesuje historia, też nie powinni się zawieść.


Teściowe w tarapatach nie wymaga większego zaangażowania ze strony czytelnika. Czyta przyjemnie i lekko, ale myślę, że znajdą się osoby, którym humor Alka Rogozińskiego nie przypadnie gustu. Ja też momentami byłam zażenowana żartami, ale książka idealnie sprawdzi się na wieczór po ciężkim dni w pracy. Ta niezobowiązująca lektura na pewno pozwoli się wam zrelaksować.


Ilość stron: 300 (egzemplarz recenzyjny)

Wydawnictwo: W.A.B. (Grupa Wydawnicza Foksal)


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu W. A. B.  ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X