[451] Recenzja : Schronisko – Sam Lloyd

„– Na co komu szyfr, jeśli nie do ukrywania? – Dla zwięzłości. – Dlaczego? – Dla uproszczania rzeczy, żeby można je było szybko zapisać. [...] – Ja też mam swoje tajemnice. I to masę. – Jak większość ludzi. – Ale ich pewnie nie są tak złe, jak moje.", czyli niepokojąco wciągający thriller.



Schronisko to ostatnio bardzo popularna książka. Widziałam też same pozytywne jej recenzje. Wszyscy się nią zachwycają. Czy faktycznie jest tak dobra?


Trzynastoletnia Elissa, utalentowana młoda szachistka, bierze właśnie udział w najważniejszym wydarzeniu swojego życia: Ogólnoangielskim Młodzieżowym Grand Prix w Szachach.
W trakcie turnieju zostaje porwana i budzi się w podziemnej celi gdzieś w Lesie Pamięci.
Elijah ma dwanaście lat, ale zna całą okolicę jak własną kieszeń – właśnie dzięki temu wpada
na Elissę. Kiedy pojawia się w jej celi, Elissa liczy na to, że chłopiec jej pomoże – że pójdzie
na policję i przekaże wszystkie potrzebne informacje. Jednak Elijah nie chce, żeby dziewczynka
odeszła z lasu. W miarę jak zachowanie jej porywacza robi się coraz dziwniejsze, Elissa uświadamia sobie, że ów dziwny, samotny chłopiec to jej jedyna nadzieja na przetrwanie. Próbuje przechytrzyć
Elijah i tak rozpoczyna się zabójcza, pełna zdradliwych pozorów gra w kotka i myszkę – a jednocześnie zawiązuje się relacja, która przesądzi o losach obojga.


O szachach ostatnio głośno za sprawą serialu Netflixa Gambit Królowej i myślę, że wydawnictwo strzeliło w dziesiątkę, wydając, tę książkę właśnie teraz. Główną bohaterką książki jest nastoletnia szachistka, która ma właśnie wziąć udział w Ogólnoangielskim Młodzieżowym Grand Prix, o którym zawsze marzyła. Jednak to nie w szachy przyjdzie jej grać, a o własne życie. Muszę przyznać, że już pierwszy rozdział mnie zaintrygiwał. Z każdym kolejnym coraz bardziej się wczuwałam w tę historię i już do końca czytałam ją z towarzyszącym mi napięciem, które autor stopniowo buduje.


Postacią, która najbardziej mnie intryguje, jest, dwunastoletni Elijah – chłopiec, którego spotyka Elissa w Lesie Pamięci. Przez całą lekturę próbowałam go rozgryźć. Sam Lloyd jednak nie pozwala czytelnikowi się nudzić i w każdej chwili wypracowana przez nas teza może się posypać niczym domek z kart. Zwroty akcji i tajemnicę (których tutaj jest co niemiara) tworzą napięcie, które towarzyszy nam do końca książki. Autor bawi się emocjami czytelnika. Nie spodziewałam się, że Schronisko wywoła u mnie tyle różnych emocji. Ta książka przeżuje cię emocjonalnie by na koniec wypluć i pozostawić w szoku. To książka dla ludzi o mocnych nerwach i przygotowanych na wiele cierpienia.


Wszystko w tej historii jest przemyślane i misternie zaplanowane. Bohaterowie są świetnie napisani i intrygują do pierwszych stron. Możemy też śmiało im kibicować i współczuć. Oprócz głównego wątku (Elissa w Lesie Pamięci) mamy także poboczny, w którym śledzimy policjantkę, która prowadzi śledztwo w sprawie porwania i nawet on nie nie daje nam chwili wytchnienia. Schronisko to mroczny thriller, który wciąga od pierwszych stron i nie pozwala oderwać się choćby na moment. Autor sieje zamęt, a czytelnik nie ma wyboru – musi się w nim odnaleźć i zagrać w partię szachów.



Ilość stron: 447

Wydawnictwo: W.A.B. (Grupa Wydawnicza Foksal)


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu W. A. B.  ;)





 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X