[456] Recenzja: A jeśli to my – Becky Albertalli, Adam Silvera

„Ale może już tak w życiu jest. Może ludzie pojawiają się w nim na krótką chwilę i trzeba wziąć to, co dają, a potem wykorzystać to w następnym związku albo przyjaźni. I jeśli ma się szczęście, niektórzy wrócą, gdy nie będziesz się tego spodziewał.”, czyli powieść młodzieżowa duetu Silvera & Albertalli.


A jeśli to my to książka, która jakiś czas temu stała się fenomene i pojawiała się dosłownie wszędzie. Nie ukrywam, że byłam jej bardzo ciekawa. Poczekałam jednak z lekturą, aż ten szał opadnie. Zarówno z Becky Albertalli, jak i Adamem Silverą spotkałam się już wcześniej przy okazji innych ich książek. Jak wypadają w duecie?


Bestsellerowi autorzy, Becky Albertalli i Adam Silvera, łączą swoje umiejętności, tworząc błyskotliwą opowieść o dwóch kompletnie różniących się od siebie chłopakach, którzy nie są do końca pewni, czy los chce ich złączyć, czy rozdzielić.
Arthur jest w Nowym Jorku tylko na wakacje, a jeśli Broadway nauczył go czegoś, to tego, że wszechświat potrafi zesłać zapierający dech w piersiach romans w najmniej oczekiwanym momencie. Ben natomiast uważa, że wszechświat powinien zająć się swoimi własnymi sprawami. Jeśli faktycznie byłby po jego stronie, chłopak nie szedłby teraz na pocztę z pudłem pełnym rzeczy swojego ex.
Kiedy Arthur i Ben spotykają się na poczcie, nie wiedzą, co szykuje, dla nich los.
Być może nic – zostaną, rozdzieleni.
Być może wszystko – spotkają się ponownie.
Ale co jeśli nie potrafią zorganizować swojej pierwszej randki tak, jak trzeba, nawet po trzech próbach? Co, jeśli Arthur stara się za bardzo, a Ben wcale? Co, jeśli życie to nie jest broadwayowski musical? A może wręcz przeciwnie, może ten musical jest właśnie o nich?


A jeśli to my to książka, która nadal zbiera skrajne recenzje – jedni są nią zachwyceni, inni zaś nazywają ją dosyć tandetną historią. Ja jestem gdzieś pomiędzy. A jeśli to my to książka młodzieżowa, w której poruszane są wątki LGBT. Autorzy chcieli ukazać jak, społeczeństwo reaguje, na orientację inną niż heteroseksualną. Pokazują, z jakimi Probolami muszą się borykać takie osoby i jak bardzo krzywdzące jest zachowanie innych. Takie książki są potrzebne i na pewno warto się z nimi zapoznać. Być może komuś pomogą odnaleźć swoje „ja” lub otworzyć oczy na tę jawność nienawiść, którą możemy zaobserwować w społeczeństwie (chyba wszyscy wiemy jak, w Polsce wygląda sytuacja osób LGBT).


Co do samej fabuły to jest ona przewidywalna, ale całość czyta się przyjemnie. Miałam momentami wrażenie, że ta książka została stworzona tylko po to by wystąpili w niej osoby LGBT. Nie oczekujcie zbyt wiele od tej opowieści. A jeśli to my to lekka i niezobowiązująca lektura na gorsze dni. Czyta się ją szybko, gdyż większość miejsca zajmują dialogi. Mam za sobą kilka książek o podobnej tematyce i niestety muszę przyznać, że nastawiałam się na dużo lepszą lekturę. Sporo odniesień do Hamiltona i Harry'ego Pottera (którego osobiście uwielbiam) może już miejscami być męczące.


Zakończenia w ogóle nie kupuję – raczej oczekiwałam czegoś innego. Podsumowując, A jeśli to my to książka, która może się wielu osobom spodobać, ja jednak oczekiwałam po niej czegoś więcej. Jest to przyjemna lektura, ale pozbawiona jakiejś oryginalniejszej fabuły. Idealna na odmóżdżenie i oderwanie się od rzeczywistości.


Ilość stron: 400

Wydawnictwo: We need YA 



Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu We need Ya ;)


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X