„Na koniec przychodzą spokój, cisza, i ciemność”, czyli koniec bestsellerowej trylogii.
Amok to finałowy tom trylogii z Larysą Luboń i Brunem Wilczyńskim. Jużod Wrzasku jestem wielką fanką tej serii. Na każdy kolejny tom czekała ze zniecierpliwieniem i wielką ciekawością. Izabela Janiszewska jak na razie nie zawiodła mnie, dlatego sięgając po Amok, miałam tylko nadzieję, że finał będzie godny całej serii. Czy tak się stało?
Tymczasem reporterka Larysa Luboń usiłuje rozwikłać zagadkową śmierć Lady Di, bezdomnej z Dworca Centralnego. Wszystkie tropy prowadzą ją do rodziny Hallerów i aby dotrzeć do prawdy, dziennikarka będzie musiała wejść w kłębowisko żmij.
Larysa i Bruno zostaną postawieni przed wyborami, które obnażą prawdę o nich samych i na zawsze przypieczętują ich los.
Owszem. Amok to dobre zakończenie trylogii, która wywołuje wiele emocji. Książka trzyma w napięciu od pierwszych stron. Wracają dobrze znani nam bohaterowie. Akcja jest bardzo dynamiczna, dzięki czemu czytelnik nie ma czasu, by się nudzić. Autorka umiejętnie powiązała wątki, a sprawy Larysy i Bruna ponowie zazębiają się. Sami nasi główni bohaterowie mają się ku sobie. Autorka wykreowała świetnych bohaterów – oryginalnych, każdy z nich ma swoją przeszłość i przekonania. Naprawdę można ich polubić i kibicować. Nadal są to postacie, które nie zważając, na nic będą, dążyć do celu. Wilczyński „by pokonać wariata sam musi stać się równie nieobliczalny, jak on”. Larysa jest niestrudzoną dziennikarką, która za wszelką cenę będzie próbowała odkryć prawdę. Bruno to opryskliwy i sarkastyczny śledczy, który pod maską gbura ukrywa swoje emocje.
Ilość stron: 405 (egzemplarz recenzyjny)
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona :)
Zapraszam na mój Instagram oraz Instagram Czwartej Strony, a także na Instagram Czwartej Strony Kryminału.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz