[488] Recenzja: Ten sabat nie upadnie – Isabel Sterling

„Zrobiłam to, co musiało zostać zrobione. Od lat próbuję popchnąć nas w przyszłość, ale byliście zbyt słabi na zmiany”, czyli koniec dylogii.

Ten sabat nie upadnie to drugi i zarazem finałowy tom dylogii Te wiedźmy nie płoną. Pierwszą część czytałam w tamtym roku i miałam do niej kilka uwag. Jednak po cichu liczyłam, że kolejna część to zmieni. Czy drugi tom sprostał oczekiwaniom?


Wszystko, czego pragnie Hannah Walsh, to zwyczajne życie. To jej ostatni rok w szkole, dlatego powinna skupić się na zajęciach, spędzaniu czasu z przyjaciółką i flirtowaniu z nową dziewczyną, Morgan. Ale okazuje się, że czyhający za rogiem Łowcy nie pozwolą jej na odpoczynek. Tropiciele uzbrojeni w serum zdolne do zniszczenia całych sabatów ruszają do ataku. Czarownice w całym kraju mogą stracić najważniejszą rzecz, jaką mają – magiczną moc. Hannah, która uciekła już kiedyś Łowcy, jest ich jedyną nadzieją na ostateczną wygraną z wrogiem. Tylko czy na pewno da radę? Używanie czarów sprawia młodej wiedźmie cierpienie i pomóc może jej jedynie Morgan. Hannah musi wymyślić, jak ją ocalić. Inaczej wszystko, co kiedykolwiek znała, przepadnie.


Tak, Ten sabat nie upadnie dużo bardziej podobała mi się niż jej poprzedniczka. Jeśli nie czytaliście Te wiedźmy nie płoną, to raczej bez sensu jest czytanie tej książki, ponieważ jest ona kontynuacją. Autorka dobrze rozegrała wątki znane nam z pierwszego tomu. Wszystko ładnie się zazębia i zamyka jako dylogia. Cieszę się, że to właśnie na dwóch książkach się zakończy, ponieważ myślę, że wszystko, co miało zostać powiedziane, zostało już w nich zawarte, a kolejne tomy mogłyby tylko zniszczyć to, co udało się zbudować i niepotrzebnie rozciągać akcję.


Isabel Sterling trochę po macoszemu potraktowała bohaterów, przez co wydają się oni niedopracowani. Jest ich tutaj sporo, a każdy jest wyjątkowy na swój sposób, ale chciałabym się o nich więcej dowiedzieć. Brakuje też mi dokładniejszego opisu magii i świata. Jednak pomimo kilku wad to historia podobała mi się i czytałam ją z zaciekawieniem. Ta część moim zdaniem jest dużo lepsza od swojej poprzedniczki.


Byłam bardzo ciekawa historii, która wywołała tak różne reakcje czytelników. Lubię książki fantasy i sięgam po nie równie chętnie co po kryminały i thrillery. Okładka tej książki skradła mi serce – wielkie brawa dla grafika. Ta dylogia to książki dla młodzieży z elementami fantastyki. Dosyć sporą rolę odgrywa tutaj wątek LGBTQ+. Książka idealnie nada się na relaks, nie wymaga większego zaangażowania od czytelnika. Lekka i przyjemna, ale też trochę przewidywalna.



Ilość stron: 348

Wydawnictwo: We Need YA


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu We need Ya ;)


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X