[491] Recenzja: Utraceni – Marcel Moss

„Ten świat jest niesprawiedliwy [...] Jedni chcą żyć, ale nie mogą. Inni nie chcą, a muszą”, czyli Marcel Moss w nowej historii.

Utraceni to już kolejna książka Marcela Mossa wydana w tym roku. Autor coraz bardziej się rozkręca. Poprzednie historie wciągnęły mnie od pierwszych stron, dlatego nie wahałam się przed sięgnięciem po najnowszą książkę Mossa, spodziewając się równie dobrej historii.


W tajemniczych okolicznościach znika syn kontrowersyjnego działacza społecznego Ryszarda Hajduka. Mężczyzna podejrzewa, że zaginięcie chłopaka może mieć związek z tragicznymi zamieszkami podczas Strajku Kobiet. Gdy policyjne śledztwo nie przynosi efektów, zrozpaczony mężczyzna prosi o pomoc Agencję Poszukiwań Osób Zaginionych "ECHO". Jej właściciel, Ignacy "Igi" Sznyder, razem ze skompromitowaną dziennikarką śledczą Sandrą Milton próbują ustalić przyczynę zniknięcia 24-letniego Ziemowita.


Igi i Sandra, którzy kilka lat wcześniej sami utracili ukochane osoby, zostają zmuszeni do skonfrontowania się z własną przeszłością i stopniowo odkrywają przerażającą prawdę. Ta okazuje się zaś gorsza niż największe kłamstwo...


Utraceni to nowy thriller Mossa i jednocześnie początek nowego cyklu Echo. Marcel Moss znany jest z tego, że w swoich powieściach podejmuje trudne tematy, a sama historia często jest brutalna i przerażająco prawdziwa. Tutaj jest podobnie, choć mam wrażenie, że trochę mnie mniej brutalnie niż poprzednich książkach. Jeśli czytaliście już jakąś powieść tego autora ,to już mniej więcej wiecie, czego można się spodziewać, ponieważ Utraceni jest dosyć podobna do poprzednich dzieł Mossa.


Oczywiście nadal wywołuje wiele emocji, ale mam do niej kilka zastrzeżeń. Męczyły mnie opisy stanów po zażyciu narkotyków. Wydaje mi się, że jest ich po prostu za dużo. Właściwie większość tej książki jest o narkotykach. Brakowało mi tutaj dynamicznej akcji, ale sam wątek z zaginięciami jest ciekawie przedstawiony. Fajnym dopełnieniem są ciekawostki i statystyki dotyczące zaginięć przed każdym rozdziałem.



Jest to początek serii i liczę jednak, że kolejne tomy wciągną i zaskoczą mnie bardziej, niż to miało tutaj miejsce. W Utraconych akcja momentami strasznie zwalniała, a narkotykowe stany mogą czytelnika męczyć. Zabrakło mi też tutaj większych zaskoczeń, do których autor już mnie przyzwyczaił. Nadal jest to dobra książka, ale na pewno nie znajdzie się u mnie wśród ulubionych powieści Marcela Mossa.



Ilość stron: 366

Wydawnictwo: FILIA 



Dziękuję za możliwość przeczytania tej książki wydawnictwu FILIA ;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X