„Dwoje niewinnych nieznajomych w tłumie winowajców", czyli książka laureata Oskara za scenariusz do Gry tajemnic.
Niewinny to książka, której byłam bardzo ciekawa. Opis jej mnie zaintrygował i czekałam na swój egzemplarz. Graham Moore to amerykański pisarz i scenarzysta. Otrzymał Oskara za scenariusz do Gry tajemnic. Takie doświadczenie autora nastawiło mnie na naprawdę świetną historię. Nie czytałam innych książek tego autora, ale byłam pozytywnie nastawiona do Niewinnego.
Nauczyciel Bobby Nock zostaje oskarżony o uwiedzenie i zamordowanie swojej uczennicy, Jessiki Silver, dziedziczki miliardowej fortuny potentata na rynku nieruchomości. Werdykt ławy przysięgłych stanie się najbardziej sensacyjną częścią całego procesu. Nauczyciel zostaje uznany za niewinnego. Dziesięć lat później kręcony jest serial dokumentalny o tej sprawie. Ławnicy spotykają się ponownie, a jeden z nich twierdzi, że ma nowe dowody obciążające Nocka. Jednak w noc przed nagraniem i ich ujawnieniem, Rick zostaje zamordowany, a Maya – jako ostatnia osoba przebywająca z nim w jednym pokoju – zostaje oskarżona o jego morderstwo.
Historia toczy się dwutorowo. Z jednej strony mamy przeszłość, gdzie dwunastu ławników orzeka w sprawie zniknięcia Jessiki Silver. Z drugiej wydarzenia z teraźniejszości, gdzie Maya Seale będzie próbowała dowiedzieć się, dlaczego jeden z ławników zostaje znaleziony martwy w jej pokoju. Naprawdę podobał mi się pomysł na fabułę. Miała ona w sobie to coś. Historia jest zagmatwana i pełna niejasności. Autor świetnie połączył przeszłość z teraźniejszością. Możemy zobaczyć jaki wpływ miały wydarzenia sprzed 10 lat na życie ławników. Dzięki tym retrospekcjom możemy lepiej poznać bohaterów i wydarzenia, które doprowadziły ich do teraźniejszości.
Niewinny to dobry thriller prawniczy, ale brakowało mi tutaj trochę więcej akcji. Tempo jest takie samo przez całą powieść, co u mnie momentami wywoływało nudę. Brakowało mi też napięcia, które nie pozwoliłoby mi się oderwać od lektury. Akcja dłużyła się i była dosyć mozolna. Jest to dobra książka, ale bez większych fajerwerków. Oczekiwałam chyba trochę za dużo od niej, ale myślę, że może się spodobać fanom thrillerów.
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu W. A. B. ;)
Zajrzyjcie na mój profil na Instagramie oraz na Instagram wydawnictwa W. A. B.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz