[590] Recenzja: Ludzkie zwierzę – Mariusz Leszczyński

„Ludzie są jak zwierzęta. Od urodzenia mamy zakorzenione ich instynkty, zachowania”, czyli powieść pełna trupów.


Ludzkie zwierzę to dla mnie pierwsze spotkanie z Mariuszem Leszczyńskim. Wcześniej jakoś nie miałam okazji, by przeczytać jego inne książki. Ta zachęciła mnie do siebie swoim opisem, który zwiastował dobry kryminał.


Komisarz Paweł Wilk, doświadczony policjant wydziału kryminalnego, i aspirant Renata Mazur, dla której będzie to pierwsze śledztwo, rozpoczynają pracę nad sprawą zaginięcia piętnastoletniej Marty Barańskiej. Wkrótce znajdują ciało nastolatki w podziemiach rodzinnego grobowca Barańskich, ale zdemaskowanie mordercy nie będzie łatwe. Zanim stanie się jasne, kto tak naprawdę pociąga za sznurki, życie Wilka i Mazur zmieni się bezpowrotnie. Bohaterowie staną przed trudnymi wyborami i przekonają się na własnej skórze, że nie wszystko jest takie, na jakie wygląda.

Mariusz Leszczyński w najnowszej powieści przenosi czytelnika w mroczny świat, w którym jeśli chcesz rozdawać karty, musisz pozbyć się sentymentów i zdać się na pierwotne instynkty.


Początek trochę mi się dłużył, a mnogość postaci mnie przytłaczała. Jest to książka wielowątkowa, dlatego warto uważnie ją czytać, ponieważ łatwo się pogubić w bohaterach. Tutaj trupów nie brakuje – nawet nie jestem w stanie powiedzieć ile dokładnie, dlatego, że było ich tak wiele. Akcja jest dynamiczna i może przypominać powieść sensacyjną. Jednak mam wrażenie, że autor za dużo chciał wcisnąć na raz. Tę książkę spokojnie można byłoby podzielić na kilka tomów. Przez to mam wrażenie, że niektóre wątki są niedopracowane i nierozwinięte. Nie znajdziecie tutaj rozbudowanych opisów, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko.


Ludzkie zwierzę to mieszanka wielu wydarzeń znanych z innych kryminałów, które zostały wciśnięte w 460 stron. Jest mało realistyczna, ale na pewno nie można się tutaj nudzić. Mnogość zwrotów akcji może przyprawić o zawrót głowy. Ja lubię, gdy w książkach dużo się dzieje, ale tutaj chyba jest tego trochę za dużo. Na koniec oczywiście wszystko się ze sobą łączy i tworzy spójną całość, ale czytelnik podczas lektury może poczuć się przytłoczony ilością wątków.



Akcja cały czas gna na przód, zasypując nas kolejnymi trupami i zaginionymi osobami, przez co w pewnym momencie całość staje się chaotyczna. Autor umiejętnie manipuluje czytelnikiem, wprowadzając wiele mylnych tropów. Język jest lekki, a duża czcionka na pewno ułatwi czytanie. Ludzkie zwierzę to kryminał, który ma wiele wspólnego z powieścią sensacyjną. Jest to także opowieść o makabrycznych zbrodniach i ludzkich błędach. Mroczny klimat nadaje tej powieści smaku. Myślę, że gdyby autor rozbił fabułę, przedstawioną w tej książce na kilka tomów (na przykład jako trylogia) to całość wypadłaby lepiej. Jest to dobra książka, ale dla mnie nieco za bardzo chaotyczna. Przekonajcie się na własnej skórze czy co za dużo to niezdrowo.




Ilość stron: 461

Wydawnictwo: Lucky


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję autorowi, Mariuszowi Leszczyńskiemu ;)


Zajrzyjcie na mój profil na Instagramie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X