„Wszyscy mnie obejmują, a ich serdeczność i miłość budzą we mnie pewność, że nigdy więcej nie będę samotny”, czyli historia z transpłciowym bohaterem.
AUGUST GREENE przeszedł pomyślnie przesłuchanie kwalifikacyjne i został przyjęty do upragnionej renomowanej nowojorskiej Szkoły Sztuk Performatywnych, kształcącej wybitnych aktorów. Jest tylko jeden problem – musiał uciec ze swojego małego miasteczka, od konserwatywnych rodziców, którzy nie akceptują tego, że jest osobą transpłciową.
Aby móc pozostać u ciotki w Nowym Jorku, August musiał przyrzec rodzicom, że nie dokona przejścia i nadal będzie udawał ich córkę. Ponieważ jest urodzonym aktorem, wierzy, że potrafi grać rolę, jakiej rodzice od niego oczekują, a jednocześnie odgrywać wyluzowanego i pewnego siebie w towarzystwie swoich utalentowanych nowych przyjaciół.
Nasz główny bohater jest transpłciowym aktorem, który ucieka od rodziny, która go nie akceptuje. Akcja książki ma miejsce w Nowym Jorku — to właśnie tam będziemy towarzyszyć Augustowi w odkrywaniu siebie. Ta postać przez całą historię próbuje się dopasować do społeczeństwa. Nie do końca jednak polubiłam się z nim i momentami mnie trochę irytował. W tle mamy kliku queerowych bohaterów. W książce autor porusza także kwestie homofobii oraz terapii konwencjonalnych. To wszystko sprawia, że historia sama w sobie jest warta uwagi.
Ilość stron: 416
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu HarperCollins Polska ;)
Zajrzyjcie na mój profil na Instagramie oraz na Instagram wydawnictwa Harper Collins Polska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz