[694] Recenzja: Zawsze będziesz winna – Anna Rozenberg

 „Tak bardzo chciałabym, żebyś ze mną była. Nie ma dnia, żebym o tobie nie myślała, żebym nie czuła twojej obecności...”, czyli nowa powieść autorki serii kryminałów z Davidem Redfernem.

Seria z Redfernem to jedna z moich ulubionych polskich serii kryminalnych. Gdy usłyszałam o nowej książce tej autorki, byłam ciekawa jak sobie poradziła. Zawsze będziesz winna to thriller psychologiczny, więc nieco inny kierunek, niż jej poprzednie książki. Jak wypadła w takim wydaniu?


Helen jest dojrzałą, mocną kobietą, ma dobrą pracę, która pozwala jej na niezależność. Kiedy pewnej śnieżnej nocy odkrywa w zaspie zwłoki mężczyzny, los przypomina jej, że pod eleganckim drogim płaszczem skrywa się głęboko poraniona przez życie osoba. By świat się o niej nie dowiedział, Helen rozpoczyna prywatne śledztwo. Wkrótce okazuje się, że nic nie dzieje się bez przyczyny, a każda podjęta w przeszłości decyzja pociąga za sobą konsekwencje.


Przed rozpoczęciem lektury towarzyszyła mi niepewność, czy autorka podołała zadaniu. Jednak im dalej tym to uczucie się oddalało. Zawsze będziesz winna to opowieść pełna bólu, cierpienia, smutku i przemocy. Nasza główna bohaterka niejedno przeszła w swoim życiu. Jest to fikcja, ale w naszym świecie na pewno wiele osób zmaga się z podobnymi problemami, przez co ta książka jest niezwykle realistyczna. Akcja dzieje się na kilku płaszczyznach czasowych, przez co czasami trochę się gubiłam kto, co, gdzie i kiedy.


Coraz ciężej mnie czymś zaskoczyć, jeśli chodzi o thrillery. Czytam ich na tyle dużo, że stałam się dosyć wybredna i rzadko która książka z tego gatunku zostaje mi w pamięci na dłużej. Zawsze będziesz winna mnie jednak pozytywnie zaskoczyła. Całość jest nieśpieszna, powoli atmosfera się zagęszcza, a my odkrywamy, że nasza główna bohatera posiada kilka tajemnic. Mimo że autorka nie zaserwowała drastycznych opisów to i tak możemy poczuć, jak wiele tutaj okrucieństwa.


Anna Rozenberg oddała w nasze ręce lekturę pełną skrajnych emocji. Pod względem stylistycznym i językowym ta książka nie odbiera od genialnej serii z Redfernem. I choć ta seria jest na pewno dużo lepsza niż Zawsze będziesz winna, to myślę, że jest dobry debiut autorki w tym gatunku. Jestem ciekawa, w jakim kierunku podąży teraz autorka.



Ilość stron: 300

Wydawnictwo: Harde


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Harde ;)


Zajrzyjcie na mój profil na Instagramie oraz na Instagram Wydawnictwa Harde :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Mrs Black | WS X X X